Wręczenie piętnastu parom medali nadanych przez prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie odbyło się w ubiegłą niedzielę w Miejskim Domu Kultury w Wołominie.
Uroczystość jubileuszowa rozpoczęła się Mszą św. w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej. W MDK-u odbyła się część oficjalna, na którą przybyli jubilaci wraz z rodzinami,
ks. Sylwester Sienkiewicz, burmistrz Wołomina Jerzy Mikulski i przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Żelezik.
– Przykład państwa, państwa życiowej drogi, to doskonałe potwierdzenie nauk, jakie głosił papież Jan Paweł II. – przemówił do zebranych burmistrz Wołomina, Jerzy Mikulski. – I za to chciałbym państwu serdecznie podziękować. Paniom za wspaniałe tradycje polskości, które pielęgnowały. Panom zaś za wspaniałą opiekę nad rodzinami, troskę. – powiedział. Z rąk burmistrza odznaczenia otrzymało piętnaście par: Teresa i Jan Mierzejewscy, Janina i Czesław Jędrasik, Teresa i Marian Kozłowscy, Zofia i Marian Kuźniccy, Waleria i Jerzy Markowscy, Józefa i Stanisław Moczulscy, Irena i Tadeusz Szewcza, Zuzanna
i Henryk Chacińscy, Helena
i Marian Kacprzakowie, Zofia
i Jerzy Radeccy, Teresa i Zdzisław Radzikowscy, Zdzisława i Piotr Skoczyńscy, Krystyna
i Mieczysław Stachurscy, Stanisława i Michał Włodarczykowie, Zofia i Leon Zapaśnik
Uroczystość swoim występem uświetnili artyści z Opery Narodowej w Warszawie
i Teatru Muzycznego w Łodzi. Zaprezentowali jubilatom
i gościom najpiękniejsze utwory operetkowe.
Na złotym weselu naturalnie nie zabrakło tortu, szampana i tradycyjnego „Sto lat”. My spróbowaliśmy uzyskać od jubilatów receptę na tak długi związek.
– Najważniejsza w małżeństwie jest miłość, tolerancja, zrozumienie no
i oczywiście zaufanie. – powiedziała jedna z jubilatek, Zofia Zapaśnik. – W małżeństwie też trzeba mieć wspólny cel. Życie nie jest łatwe, ale kiedy ma się wspólny plan, to można wiele osiągnąć i przeżyć razem nawet więcej, niż pięćdziesiąt lat. – wyjaśnił jej mąż, Leon Zapaśnik.
– My z mężem pochodzimy z jednej miejscowości, znamy się od najmłodszych lat. Czasy były różne, a my lepiej, gorzej, ale przetrwaliśmy razem już 54 lata – opowiadała kolejna jubilatka Józefa Moczulska.
– W małżeństwie trzeba po prostu jedno drugiego zrozumieć, czasem ustąpić, wtedy przetrwa się wszystko. – wyjaśnił Stanisław Moczulski.
Anna Sajnog