Akademia Sztuk Walki I Fitnessu „Andy” z Siemiatycz z okazji piętnastolecia swojego istnienia organizowała w ostatni weekend turniej w karate wzszechstylowym A1 połączony z galą pokazami umiejętności uczniów i zaproszonych gości, w tym sensei Renaty Naczaj-Fedorenko, która zaprezentowała ciekawą formę kata („walka z cieniem”) oraz kilkanaście technik charakterystycznych dla jiu jitsu.
Celem wyjazdu reprezentacji kobyłkowskiej Szkoły Tai Jutsu Jiu Jitsu był jednak mecz międzynarodowy z reprezentantem… Polski, bowiem od blisko roku Szkole trenują dwaj utalentowani Ingusze, Akhmed i Amirhan Khantygov. Akhmed reprezentował Szkołę już wcześniej, zdobywając złote medale na imprezach międzynarodowych, ale młodszy Amirhan (9 lat) debiutował na siemiatyckiej imprezie. Widowiskowa, trzyrundowa walka odbywała się według różnych dla każdej rundy regulaminów. Pierwsza – semi contact – jako charakterystyczna dla karate zakończyła się nieznacznym zwycięstwem młodego karateki z Siemiatycz. Druga runda – light contact karate – przebiegła remisowo, w trzeciej rundzie rozgrywanej w ne-waza jiu jitsu nasz zawodnik rozwinął skrzydła i nie pozwolił przeciwnikowi na wykonanie żadnej punktowanej akcji. Wynik ogólny meczu – remis, w dogrywce (light contact) obaj zawodnicy prowadzili wyrównaną walkę, ale… gospodarzom pomagają nawet ściany (bo publiczność dopingowała obydwu zawodników). Gospodarze nieznacznie wygrali na punkty, choć sędziowie długo jeszcze dyskutowali między sobą o tym wyniku.
W Otwartym Turnieju Ne-Waza Jiu Jitsu w Ostrołęce wystartowali nieco starsi uczniowie Sensei Renaty. Zadebiutowali kobyłkowscy „piekarze” – dwunastolatkowie Kacper Piotrowicz i Michał Mateński. Ładne i czyste technicznie walki, umiejętne wychodzenie z trudnych sytuacji zaowocowało brązem dla Kacpra. Siedemnastoletni Rafał „Kropek” Terlikowski samodzielnie i rozważnie prowadził swoje walki, kończąc wszystkie przed czasem – wrócił do domu ze złotym medalem. Doświadczenie zawodnicze Mariusza Reżki w walkach czysto parterowych jest zerowe, ale kierowany zasadą „minimum wysiłku – maksimum skuteczności” tracąc nieco punktów męczył przeciwników, po czym wykorzystując pierwszą nadarzającą się okazję kończył przed czasem wszystkie walki. Kolejne złoto w dorobku Mariusza i Szkoły Tai Jutsu!
Robert Bobrowicz świadomie zrezygnował ze startu w swojej kategorii wiekowej (junior) i stanął do walki z przeciwnikami starszymi od niego co najmniej o dwa lata i z pewnością bardziej doświadczonymi. Zajął wprawdzie czwarte miejsce, ale komentarze jego przeciwników po zakończeniu walk nie pozostawiały złudzeń – Robert sprawiał im wielkie kłopoty zarówno pod względem umiejętności technicznych, jak i kondycji. Tylko jedną, ostatnią walkę poddał przed czasem – na skutek kontuzji stawu łokciowego. Brawo!
W najbliższym czasie, bo już 3 czerwca, Artur Reżka wystartuje w walce w ramach prestiżowej „Konfrontacji Sztuk Walk” w hotelu Mariott, transmitowanej na żywo przez Polsat. Trzymamy kciuki!
Łukasz Rygało