Wojciech Salak
Rozwój miasta to kluczowe zadanie dla władz samorządowych. Samorząd powinien dbać o istniejącą infrastrukturę techniczną oraz o dalszy jej rozwój. W Markach jest to szczególnie ważne, gdyż jego usytuowanie sprawia, że liczba mieszkańców systematycznie rośnie. Tylko w tym roku ma być oddane do użytku ponad 400 nowych mieszkań.
Nowe mieszkania to nowi mieszkańcy, więcej samochodów, więcej sklepów. Ale nie tylko. To także konieczność budowy nowych dróg, oświetlenia ulic, gdyż to znacznie poprawia bezpieczeństwo i wizerunek miasta, rozbudowa budowanego dość intensywnie od 1998 roku wodociągu, ale i będąca absolutnym wymogiem i standardem w XXI wieku kanalizacja sanitarna. A tej w naszym mieście niestety brakuje. Jest wybudowane kilka kolektorów zbierających ścieki z osiedli mieszkaniowych w centralnej części miasta, ale jest to nie wystarczające, zwłaszcza, że mieszkańców przybywa. Marki nie mają swojej oczyszczalni, więc może lepiej nie zastanawiać się, gdzie trafia to, co zbierane jest przez tę szczątkową instalację.
Miasto potrzebuje kolektora łączącego je z warszawskim systemem sanitarnym, na co pod koniec 2004 wyraziło zgodę MPWiK w Warszawie. Od strony Warszawy, wzdłuż ulicy Radzymińskiej, biegnie główny kolektor ściekowy. Podobnie od strony Marek. Niestety te dwie rury nie łączą się ze sobą, a brakujący odcinek to jedynie około 50 metrów!!! Problem polega na tym, że właściciel gruntów przy Makro dotychczas nie wyrażał zgody na przekopanie brakującego odcinka przez jego ziemię, a władze miasta okazały się bezsilne w przekonaniu go oraz niechętne wykupieniu gruntu. Pojawiła się za to inna koncepcja – przejścia drugą stroną alei J. Piłsudskiego. W projekcie budżetu Marek zarezerwowano 80 tyś złotych na wykonanie projektu budowlano-wykonawczego tej budowy. To jest oczywiście wykonanie jedynie projektu, ponieważ koszty jego realizacji mogą okazać niebotycznie wysokie, gdyż trzeba będzie przekopać rurę (metrowej średnicy) pod ulicą Piłsudskiego, następnie przejść wzdłuż ulicy w pobliżu M1, a potem wrócić tą samą rurą na wschodnią stronę jezdni. Pojawiła się również koncepcja, aby kolektor pociągnąć równolegle do ulicy, co oznaczałoby, że po obu stronach ulicy Radzymińskiej biegłyby nie połączone ze sobą kolektory ściekowe. Pojawia się pytanie, ile to może kosztować, bo wątpliwym jest oczywiście, by było to tańsze niż wykupienie gruntu i przekopanie 50 metrowego odcinka, który w sposób natychmiastowy zapewnił miastu odpływ ścieków bez budowania własnej oczyszczalni czy przekopywania głównej trasy wylotowej z Warszawy.
Miasta nie stać na tak drogie i irracjonalne inwestycje, zwłaszcza, że zabraknie środków na realizację założeń budżetowych w roku 2005. Z ponad 24 mln złotych na budowę sieci kanalizacji sanitarnej zabraknie, bagatela, 16 mln, gdyż wniosek o dotację ze środków UE na rozwój lokalny, na realizację tej inwestycji, przepadł mimo otrzymania wysokiej oceny komisji konkursowej. Miasto otrzymało jedynie około 4 mln złotych na dalszy rozwój sieci wodociągowej, co pozwoli sprostać tegorocznym wymaganiom. Władze miasta zrezygnowały również ze złożenia odwołania od decyzji odrzucającej w końcowym etapie wniosek Marek o środki na budowę kanalizacji, blokując sobie tym samym możliwość występowania o inne środki na ten cel w tym roku. Kolejna taka możliwość pojawi się dopiero za rok.
Władzom nie brak jednak chęci w wydatkowaniu pieniędzy na dalsze opracowywanie projektów i wykonywanie analiz, które w tym roku obciążą budżet miasta o kolejne 2 mln złotych. W ubiegłym roku dużym kosztem finansowym oraz kosztem nerwów mieszkańców, prowadzono budowę kanalizacji burzowej w ulicy Fabrycznej. W tym roku ma być budowana kanalizacja sanitarna. Znowu objazdy, znowu irytacja kierowców i mieszkańców. A można tego było łatwo uniknąć prowadząc obie inwestycje jednocześnie. No bo ile razy można rozkopywać i tak dziurawą jezdnię i na nowo ją zalepiać. Według mnie w tym przypadku zabrakło rozsądnej i perspektywicznej analizy, która pozwoliłaby miastu zracjonalizować wydatki.
Skoro brakuje pieniędzy na podstawowe miejskie inwestycje, a wnioski o dotacje są odrzucane, należy rozsądnie gospodarować tym, co mamy, a nie topić kolejne miliony w surrealistycznych planach.
Nareszcie ktoś dostrzegł objawy choroby … jak władza mówi że coś zrobi to tylko mówi …
drenaż kasy na analizy i projekty pod byle pretekstem …im bardziej absurdalny pomysł tym lepszy…
SOCJALIZM CAŁĄ GĘBĄ…
kto policzy od 1992 roku do 2005 roku ile wydano pieniędzy publicznych na prywatę … typu obejście kanalizacjne koło Makro …pod pretekstem analiz,koncepcji i projektów… za niektóre zapłacono kilka razy!
Jakie straty dla właścicieli nieruchomości …
co najmniej 40 zł/m2 na wartości każdej działki ….
W prywatnej firmie poleciała by głowa za doprowadzenie do tej sytacji….Właściciel tamtej działki mówi” z pazerności rozum władzy odebrało…”
Nareszcie ktoś dostrzegł objawy choroby … jak władza mówi że coś zrobi to tylko mówi …
drenaż kasy na analizy i projekty pod byle pretekstem …im bardziej absurdalny pomysł tym lepszy…
SOCJALIZM CAŁĄ GĘBĄ…
kto policzy od 1992 roku do 2005 roku ile wydano pieniędzy publicznych na prywatę … typu obejście kanalizacjne koło Makro …pod pretekstem analiz,koncepcji i projektów… za niektóre zapłacono kilka razy!
Jakie straty dla właścicieli nieruchomości …
co najmniej 40 zł/m2 na wartości każdej działki ….
W prywatnej firmie poleciała by głowa za doprowadzenie do tej sytacji….Właściciel tamtej działki mówi” z pazerności rozum władzy odebrało…”
darek – jeśli wiesz coś więcej na temat tego problemu, czekamy na informację.
Mam pytanie z innej troszkę beczki, choć też o inwestycjach – czy ktoś potrafi przytoczyc przykład dobrze prowadzonej inwestycji na terenach gmin naszego powiatu?
a środek wolomina mam dość smrodu,a wy nie ?
> … za niektóre zapłacono kilka razy!
A można prosić konkretniej?
Pan Wojciech Salak napisał:
.. Niestety te dwie rury nie łączą się ze sobą, a brakujący odcinek to jedynie około 50 metrów!!! Problem polega na tym, że właściciel gruntów przy Makro dotychczas nie wyrażał zgody na przekopanie brakującego odcinka przez jego ziemię, a władze miasta okazały się bezsilne w przekonaniu go oraz niechętne wykupieniu gruntu. …
Pojawiła się za to inna koncepcja – …. bo wątpliwym jest oczywiście, by było to tańsze niż wykupienie gruntu i przekopanie 50 metrowego odcinka, ……..
Szanowny Panie Wojciechu,
z tą oczywistością co tańsze a co droższe, to nie jest tak wcale oczywiste.
Oto informacja z Gazeta.pl/Forum-Marki:
Re: Neostrada w Markach = porazka ! IP: *.stacje.agora.pl
Gość: Mariusz 11.09.2003 15:26 + odpowiedz
Dziś (11.09.2003) jest w Gazecie Wyborczej (Stołeczna, str. 4) krótka wzmianka
o dalszym ciągu perypetii między TP SA, a jegomościem Piaścikiem. Dla tych co
nie kupują GW, małe streszczenie: gość przedstawił Tepsie „ofertę handlową”,
tzn. 500 tys. zł za godzinę pracy wyciągarki na jego terenie i tyle samo za
każdego pracownika, a ponadto wysoka kaucja zabezpieczająca. TP SA zwróciła się
w związku z tym do sądu o zgodę na dojście do infrastruktury i możliwość
usunięcia kabli (obecnie czekają na decyzję sądu).
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=450&w=7465074&a=7923992
Przypominam, że chodziło o naprawę przeciętego swiatłowodu na tymże …”brakujący odcinek to jedynie około 50 metrów!!!”
TP sa przegrała sprawy w Sądzie Cywilnym i mam prawomocny sądowy nakaz eksmisji i zakaz naruszania mojej własności oraz wstępu na ten teren.
Naprawa rzekomo wadliwego światłowodu miała polegać na dołożeniu przez TP SA kolejnych 10 światłowodów do 6 które zostały wyeksmitowane prez sąd z tej działki.(WYLICZENIA POLICJI)
Abonenci którym ograniczono połączenia byli zakładnikam TP SA.TP SA negocjacjała administracyjną zgodę na ograniczenie mojej własności min.ze Starostwem,prokuratorem i Wojewodą- Bo taniej było próbować ogłupić władzę odłączeniem telefonów niż zapłacić zaległy czynsz za 15 lat bezumownego użytkowania.
Tym razem władza okazała się wyjątkowo przytomna i co się stało” cud na łączach” nie połączyli i wszystko zaczęło działać.
Abonenci płacą (ZERO ZNIŻKI ZA OGRANICZENIA)abonament i rachunki za usługę ale TP Sa właścicielom gruntów z których prawem kaduka korzysta nie chce płacić,a ograniczenia w użytkowaniu i straty finansowe niektórych osób są kolosalne.
Tylko rozsądkowi wicestarosty Pana Dudzika i prokuratora Pana Kielaka zawdzięczacie że nie poddali się TP SA i stanęli na straży praworządności.
Dzięki tej postawie władz inni właściciele gruntów zajętych przez TP SA otrzymali później jakieś tam odszkodowania.
Gdyby starosta dał zgodę na zajęcie mojej działki to co miesiąc TP Sa prawdopodobnie by wyłączała telefony w połowie powiatu aby ograniczyć własność kolejnej osoby.
Panie Karpiński czy zastanawiał się Pan jaki jest Pana stosunek do prawa własności i godności innych?
Pożyczając złodziejowi własny samochód wziąłby Pan kaucji 1 zł czy przynajmniej równowartość samochodu?
Może to Panu nieco pomoże w trzeźwym osądzie.
piascikb
Szanowny Panie Piaścik;
mój post był tylko i wyłącznie protestem przeciwko robieniu ludziom wody z mózgu przez dziennikarza piszącego …. bo wątpliwym jest oczywiście …
Stąd moje stwierdzenie .. z tą oczywistością co tańsze a co droższe, to nie jest tak wcale oczywiste.
…
I chodzi tylko i wyłącznie o to.
Może Pan żądać dowolnej kwoty za minutę pracy na terenie który jest Pana własnością.
Stąd też Pana pytania do mnie uważam za chybione.
w.karpiński
Po prostu w głowie się Panu nie zmieściło żeby w tych
samych kategoriach traktować własny majątek jak mój.
Tym się różniliśmy.Mam nadzieję że będę mógł Pana powitać w klubie ludzi szanujących własność.
pozdrawiam piascikb
Skad Pan wziął takie myśli zeby napisać:
„Po prostu w głowie się Panu nie zmieściło żeby w tych
samych kategoriach traktować własny majątek jak mój.
Tym się różniliśmy.”
Mam wrażenie, że ja piszę o zupie, a Pan o d….
Raz jeszcze moje zdanie:
Z całego artykułu wynika, że kolejne władze Marek, Zarząd Miasta, Rada poprzedniej kadencji i obecnej też, na złość Panu nie chcą wykupić gruntu i gotowe są na wszystko aby postawić na swoim. Nawet ponieść niebotyczne, jak pisze dziennikarz koszty.
Czyli inaczej mówiąc – rozum im odebrało.
A przecież „Miasta nie stać na tak drogie i irracjonalne inwestycje” – jak czytamy dalej.
A jeszcze dalej – „Władzom nie brak jednak chęci w wydatkowaniu pieniędzy na dalsze opracowywanie projektów i wykonywanie analiz, które w tym roku obciążą budżet miasta o kolejne 2 mln złotych.”
I o tym piszę. O jednostronnej ocenie dziennikarza, który pisze, w mojej ocenie, w sposób wysoce nieodpowiedzialny.
Daje nam wyraźnie do zrozumienia, że Markami rządzili głupcy i rządzą nadal.
A prawda, jak zawsze, jest bardziej skomplikowana.
Ale by do niej dojść potrzeba trochę chęci. O dobrej woli nie wspomnę.
W. Karpiński
Po Pana odpowiedzi wnoszę,że nie może się Pan pogodzić z rysą na świętym obrazku uwielbionego organu.
Pan uznał -cytuję ,że: „dziennikarz daje wyraźnie do zrozumienia,że Markami rządzili głupcy i rządzą nadal”.I to jest Pana subiektywna ocena,pomimo poczucia lekkiego zmanipulowania artykułem.
Ja natomiast odebrałem ten artykuł jako zapowiedź kolejnej próby wywłaszczenia mnie z mojej własności za odszkodowaniem nie pokrywającym połowy wysokości szkody (co już 3-krotnie przerabiałem).
Ponadto z wątku dziennikarza o wydawanych
2 milionach złotych rocznie z budżetu Marek na analizy powinniśmy mieć nadzieję,że w ósmym roku rządów dysponenci milionów coś z tych analiz i opinii zrozumieją.
Może niestosowność…irracjonalnych działań.
Pozdrawiam właściciel.
panowie: – Pan Karpiński zarzuca autorowi artykułu jednostronne przedstawienie problemu, Pan Właściciel – uwaza, ze to dybanie na jego „majątek” – może wiec uda mi się na to forum ściągnąć autora i sobie z nim wymienicie poglądy – z Waszej wymiany poglądów jak na razie widzy nie przybyło – widac jednak, że chyba nie przepadacie za sobą – jeśli to tylko złudzenie to sorki