Specjaliści od marketingu politycznego zgodnie twierdzą, że wyborów nie wygrywa najlepszy kandydat, ale ten, kto ma wizerunek najlepszego.
Wybory burmistrzowskie w nieodległej perspektywie a na scenie mamy już trzech kandydatów, którzy oficjalnie zdeklarowali chęć wystartowania. Do Pawła Solisa i Ryszarda Madziara niedawno dołączył Jerzy Milulski. Są to niewątpliwie osoby, wokół których będzie się rozgrywała sytuacja polityczna i spośród nich jeden zostanie szefem miasta. Słyszy się w naszych lokalnych środowiskach także o innych ewentualnych kandydatach na burmistrza Wołomina. Mówi się o Karolu Małolepszym, byłym dyrektorze SP nr 4, Tadeuszu Biesiadzie, działaczu „Samoobrony”, Mariuszu Czajewiczu – Nowackim, radnym powiatowym.
Mówi się dużo. Dużo się słyszy a najwięcej „plotek politycznych” typu, kto z kim się już dogadał, kto, kogo poprze i kto pracuje dla kogoś. Niejednokrotnie takie „plotki” są rozpuszczane celowo, aby sprawdzić, jak na nie zareaguje określone środowisko. Ostatnio słyszałem nawet, że dwa przeciwstawne sobie ugrupowania SKW i RSP po cichu dogadują się w celu osłabienia PiS-u. Tego typu niedorzeczności będzie pojawiać się coraz więcej.
Żaden z trzech najsilniejszych kandydatów na burmistrza nie będzie wyborem tragicznym dla Wołomina. Wszyscy są zgodni, że trzeba Wołomin rozwijać i umocnić gospodarczo a nie tylko zarządzać „sypialnią Warszawy”. Myślę, że każdy z nich jest w stanie tego dokonać. Sposób na wygraną to zestawienie czterech kwestii: finansów na kampanię, zaplecza organizacyjnego (wspierających grup), osobowości kandydatów i programu wyborczego. Solis, Madziar i Mikulski wszystko to mają na dobrym poziomie. Oczywiście SKW (J. Mikulskiego) i RSP (P. Solisa) posiadają większe zaplecze finansowe i organizacyjne od PIS-u ze względu na dłuższe działanie i uczestniczenie w rządzeniu miastem. PiS liczy za to na pomoc kolegów „z góry”. Nie mamy, co się spodziewać, że programy wyborcze będą się bardzo różniły. Fundusze z zewnątrz, inwestorzy, drogi, bezpieczeństwo – takie hasła zdominują kampanię. Różnice będą polegały na tym, co poszczególne ugrupowania i ich kandydaci wyeksponują.
Specjaliści od marketingu politycznego zgodnie twierdzą, że wyborów nie wygrywa najlepszy kandydat, ale ten, kto ma wizerunek najlepszego. Skoro trudno jest przeciętnemu mieszkańcowi Wołomina zorientować się w całym gąszczu programów wyborczych, połączonych z opiniami, plotkami, historiami itp. W takim razie wygra ten, kto prezentuje się najlepiej i ma środki na prezentację. Sztaby wyborcze właśnie na to połażą nacisk.
Sylwester Jagodziński
netKonkret.pl
kto to jest Ryszard Madziar?
http://www.zyciepowiatu.wolomin.com/zyciepowiatu/?artykul=MjAwNjEyZTdmNDViY2IuaHRtbA== przeczytaj sobie wywiad – może choć troszkę się zorientujesz.;)
Proszę sprawdź czwarty numer naszego biuletynu. Dowiesz się więcej.
http://www.pis-wolomin.org/biuletyn.php
takich działaczy jest na pęczki. A co zrobił konkretnie dla Wołomina. Ludzie ,zlitujcie się , nie kazdy młody i ambitny powinien być burmistrzm. finanse w banku to co innego niz budżet, nich podziała jeszce kilka lat a noże na niego zagłosuje kiedyś. Czy oby na pewno nie jest uwikłany? Jeśli tyle lat działa to jest uwikłany tylko w inne układy.
Przestanmy wkoncu traktowac Wolomina jako sypialni dla Warszawy….!Zacznijmy w koncu dzialac aby inni przyjezdzali tutaj do pracy!!!
Wolomin jest jednym z niewielu miast gdzie w ostatnich latach co wybory mamy zmianę burmistrza,a moze dajmy szansę kontynuacji.Ja patrzac obiektywnie widze ze Wolomin zmienia się w ostatnim czasie na lepsze.
A dług Gminy Wołomin na gorsze.
To Jagodziński i do Życia pisze?