Rozbudowane i liczne obowiązki poselskie nieco spowolniły mój bieżący kontakt z opinią publiczną w okręgu wyborczym. Czas jednak wracać do stałej komunikacji. Chcę chwilę zastanowić się nad trzema bieżącymi kwestiami politycznymi: stabilna koalicja wokół rządu, tzw. bankowa komisja śledcza oraz nowe propozycje podatkowe.
Jak wszyscy w Polsce widzą, koalicja dwóch największych ugrupowań parlamentarnych nie okazała się możliwa. Być może niektórzy obywatele szczególnie tego żałują, ale wszystko staje się jasne przy oświadczeniu Jana Rokity, że jedyny dopuszczalny scenariusz to przedterminowe wybory w przypadku niskich notowań sondażowych Prawa i Sprawiedliwości. W tej sytuacji jedyna sensowna odpowiedź to stworzenie koalicji opartej o program PiS i zamierzenia rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Ugrupowania, które zagwarantują spełnienie tego warunku będą mile widzianym uczestnikiem koalicji. To droga rozsądku i odpowiedzialności.
Jesteśmy też na progu rozpoczęcia działań komisji śledczej badającej działalność organów nadzoru bankowego, niektórych ministerstw i urzędów antymonopolowych. Trzeba zawsze podkreślać, że komisja będzie badać nie tyle działalność banków, co wymienionych organów władzy publicznej. Natomiast punktem wyjścia jest niska ocena stanu systemu bankowego, który charakteryzuje się nadmierną koncentracją, zawyżonymi cenami usług bankowych i nadreprezentacją kapitału zagranicznego. Ten stan rzeczy jest niekorzystny dla milionów klientów, a zadaniem komisji śledczej będzie wyjaśnienie, kto i w jaki sposób dopuścił do takiego rozwoju sytuacji. Nie ma wątpliwości, że przeciwnicy komisji nie złożą broni i będą starali się przeciwdziałać jej, niekiedy w poczuciu zagrożenia osobistego.
Pakiet zmian podatkowych zaproponowanych przez profesor Gilowską może być poddawany dwojakiej ocenie: poza kontekstem budżetowym i w tym kontekście. Jeżeli patrzeć wyłącznie przez pryzmat pobudzania przedsiębiorczości, to propozycje minister finansów idą w dobrym kierunku, choć niezbyt daleko. Mogłyby iść dalej, gdyby towarzyszyła im prognoza rekonstrukcji budżetu zakładająca obniżenie wydatków budżetowych. To zaś możliwe jest tyko w ograniczonym zakresie poprzez redukcję wydatków w ramach dotychczasowych dziedzin. Natomiast byłoby możliwe w szerszym zakresie w przypadku podjęcia decyzji o zawężeniu niektórych funkcji państwa i likwidacji poprzez to niektórych pozycji budżetowych. Takiej decyzji nie podejmie jednak samodzielnie nigdy minister finansów. Może być ona jedynie fragmentem większej umowy społecznej, nad którą skądinąd rozpoczęły się prace w ramach komisji trójstronnej oraz pod patronatem Prezydenta.
Tak więc propozycje podatkowe muszą być oceniane w zgodzie z bieżącą logiką ustawową. Patrząc w ten sposób dostrzegamy prozatrudnieniowe i propopytowe ich skutki. Dylemat, czy obniżać daniny publiczne od góry (stawki podatkowe), czy też od dołu (progi podatkowe, kwota wolna od podatku i koszty uzyskania przychodu oraz składki na ubezpieczenia społeczne), został trafnie rozstrzygnięty. Szczególne znaczenie będzie miało obniżenie składki rentowej oraz składki chorobowej, zaś dołączenie do tych rozwiązań wzrastającej ulgi prorodzinnej uczyni te propozycje szczególnie atrakcyjnymi.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy oraz podatnika ważne byłoby wprowadzenie wygodnych uproszczeń w ustawie o podatku od towarów i usług oraz rozszerzenie zakresu swobód podatniczych w ordynacji podatkowej. Pewne dotychczasowe pomysły są tu także zgłaszane, ale akurat w tym miejscu chciałoby się apelować o większą odwagę.
Nadchodzi Wielkanoc. Ożywiają się nasze nadzieje doczesne i nadprzyrodzone. Życzę wszystkim czytelnikom nabożnego świętowania i wszelkich radości świątecznych.
Wesołego Alleluja!
może ,ktoś z redakcji poprosi pana posła o mały artykuł –jak można sprzedawac bez watu? dziękuje
To dobry pomysl!Wspanialy i do opatentowania w innych krajach.Natomiast prosic pana posla o cokolwiek to juz za wiele.A zwlaszcza o jakakolwiek odpowiedz,wypowiedz,artykul na temat ktorego on sam nie wymyslil……Pan posel to bajkopisarz,legendziarz,podroznik.Watpie czy to aby on sam pisal te artykuly we szystkich gazetach na podlegych mu „wyborczo” terenach.Chyba zeby……
Mozna pana posla prosic rowniez o aktualne zdjecie przy drukowaniu swych artykulow!!!Mam wrazenie ze to nie ta sama osoba co w rzeczywistosci…..
wierzymy i czekamy