Henryk Oleksiak
W jednym z artykułów pisałem, że ze zdumieniem słuchałem polityków PiS i członków rządu, którzy mówili jednym głosem „jest to najlepszy rząd i premier”. W miarę upływu czasu premier Kazimierz Marcinkiewicz coraz wyraźniej wysuwał się do przodu przed szereg, szerząc w ten sposób propagandę sukcesu rządu oraz dobry wizerunek własnej osoby. Wciąż wzrastająca popularność medialna premiera niekoniecznie podobała się rodzinie liderom PiS-u. Dało się także zauważyć niecałkowitą lojalność, a właściwie nie do końca bezwzględne posłuszeństwo wobec sterującego z drugiego fotela prezesa PiS. W obliczu spadku popularności Pana Prezydenta RP L. Kaczyńskiego, rozpoczął się proces powolnego wycofywania osoby Pana Premiera na tzw. tyły. Twarz przywódcy „dobrego rządu” smutniała z dnia na dzień, a czarne chmury krążyły nad Jego osobą. Główny strateg PiS doszedł do wniosku, że nadszedł czas na Jego „pięć minut” postanowił więc ogłosić się kandydatem na nowego premiera. A więc przywódca „dobrego rządu” wobec niesubordynacji – do drugiego szeregu, oczywiście zezwolono na złożenie osobistej rezygnacji z funkcji premiera. Naturalnie koalicjanci rządowi byli zaskoczeni takimi niespodziewanymi decyzjami kadrowymi. Udając bardzo zaniepokojonych oczekiwali wyjaśnień lecz ani oni ani społeczeństwo wyjaśnienia nie usłyszeli, a premiera mamy już nowego. Rekompensatę w formie pełnienia funkcji prezydenta W-wy otrzymał były premier.
Otrzymał także zapewnienie, że będzie kandydatem na prezydenta Warszawy w jesiennych wyborach, a nawet zapewnienie, że będzie kandydatem na prezydenta Warszawy w jesiennych wyborach, a nawet i to, że wybory wygra. Stało się – bracia Kaczyńscy osiągnęli pełnię władzy w kraju, ale czy nastąpi stabilizacja polityczno- rządowa tego nikt nie wie. Nie wiadomo również jaki będzie bieg wydarzeń. Wciąż drepczemy w miejscu w trwającej beznadziei bez wyraźnych szans na poprawę.
Nadal wciąż te same ostre konfrontacje polityczne, pogłębianie sporów i kłótni – to nie wróży nic dobrego. Pozostaje tylko ufać, że „nowy dobry rząd” obudzi nadzieje w społeczeństwie, oby prawdziwe niosące perspektywy i przyszłość dla zwykłych ludzi. Pytanie tylko, czy można ufać bez granic?
Nie mozna ufac bez granic wlasnej zonie a co dopiero politykom…..
nie wiem dlaczego ale nie ma nigdy komentarzy pana artykulow pomimo ze sa one interesujace i czasami prowokujace do dyskusji/cos w tym jest?/
Te artykuły nie są interesujące. Są poprostu żenujące i dlatego nikt ich nie komentuje. Oleksiak pisze na jedno kopyto. Dlaczego nie pisał takich rzeczy jak „jego” ekipa była u steru władzy i robiła przekręt za przekrętem?
aaa!!!!W kazdym badz razie ja lubie sposob w jaki on pisze….Niezaleznie od tego co piszesz tete warto te artykuly czytac by moc krytykowac jesli jesli sa tego warte…Ignorowanie ich rowniez do niczego nie prowadzi….tym bardziej jesli jest sie nie z tej ekipy.