Wacław Panek
Tego już za wiele i miarka się przebrała.
Dopóki Solis P. ze wsi Czarna wrzucał ulotki propagandowe do mojej domowej skrzynki pocztowej, naruszając moje prawo do prywatności – milczałem. Dopóki wyżej wzmiankowany natchniony wzorami różnych cynicznych leperów i giertychów czy innych podobnych karłów politycznych coraz głośniej upominał się publicznie o fotel burmistrza Wołomina, opluwając wszystko po drodze – nie odzywałem się. Uważam bowiem, że nie jest to partner do jakichkolwiek dyskusji. Stało się jednak, że tak jak głupota ludzka nie zna żadnych granic, tak solisowe opluwanie posunęło się poza wszelkie granice nieprzyzwoitości.
Solis z Czarnej opluł w ostatnich „Wieściach Podwarszawskich” (nr 40 z 8 X 2006) Andrzeja Żelezika z Wołomina. Trzeba być wyjątkowo niegodziwym i ciężko chorym na władzę, by walczyć o fotel burmistrza kosztem opluwania najzacniejszego obywatela Wołomina, który całym swoim życiem służy temu miastu.
Od chwili pierwszych wolnych wyborów samorządowych w 1990 roku, kiedy to Andrzej Żelezik stanął na czele Chrześcijańskiego Komitetu Wyborczego, stał się lokalnym politykiem. I cały czas, przez ostatnie 16 lat, realizował w praktyce przesłanie sformułowane potem przez Jana Pawła II:
„Chrześcijanin, który uprawia politykę – i pragnie czynić to po chrześcijańsku – winien działać bezinteresownie, nie szukając korzyści dla siebie ani dla swojego ugrupowania czy partii, dla dobra wszystkich i każdego, a zatem przede wszystkim tych, których sytuacja w społeczeństwie jest najtrudniejsza.”
Przez tych kilkanaście lat widziałem, jak do domu lub piekarni Żelezika przychodziło dziesiątki ludzi, często najbiedniejszych lub bezbronnych ze względu na podeszły wiek, prosząc radnego o pomoc i dzieląc się z nim swoimi najróżniejszymi problemami niczym ze spowiednikiem. Andrzej Żelezik nigdy nikomu nie odmówił spotkania, a pomagał na tyle, na ile mógł.
W ostatnich czterech latach mógł być w tej pomocy skuteczniejszy, bo przeszedł na etat pełnomocnika burmistrza do spraw społecznych i pracuje w Urzędzie Miejskim po 12 godzin na dobę, otaczając szczególną opieką kombatantów, emerytów i inne organizacje pozarządowe działające na rzecz najbardziej bezbronnych i potrzebujących pomocy. Zaniedbał przy tym swoje zdrowie (lądując w szpitalu) oraz swoją firmę, której pensja z UM tylko częściowo rekompensuje straty wynikające z nieobecności właściciela.
Mogą kpić z tego pozbawieni uczuć wyższych i pojmujący świat tylko przez pryzmat własnego koryta.
Andrzej Żelezik nie otrzymał dotąd za to żadnej oficjalnej nagrody, żadnego państwowego odznaczenia. Jedynym wyrazem honorowego uznania jest powszechny szacunek, jakim cieszy się wśród mieszkańców Wołomina. A wymiernym dowodem tego szacunku były kolejne, od kilkunastu lat, wybory samorządowe, w których Andrzej Żelezik otrzymywał największą ilość głosów w całym mieście i gminie.
Piszę o tym wszystkim dlatego też, że zbliżają się kolejne wybory samorządowe. I pragnę przypomnieć, że aby być wybranym na burmistrza nie wystarczy być „najpiękniejszą z całej wsi”. A opluwaczom uświadamiam, że Andrzejowi Żelezikowi należy buty lizać, a nie szczekać!
Kamo – ciekawski redaktor to Emil Wiatrak. Więc jak sama napisałaś kilka komentarzy wyżej „nie błażnij sie takimi komentarzami”
Semek! A dlzczego Najwazniejszy piekarz w Wołominie ma ksywę trociniak?
Droga Pani Genowefo, Panie Ajax, Semku i inni. Szukacie argumentów, faktów i konkretów dla działalności Pana Żelezika i poparcia opini Pana Panka. Sprawa jest bardzo prosta. Wystarczy przejść się do Urzędu Miejskiego w Wołominie (liczę na to, że jako doskonale zorientowani adres znacie) pod pokój nr 109 i porozmawiać z ludźmi, którzy przychodzą tam po pomoc (niestety w większości nie mają dostępu do internetu). Ci ludzie powiedzą wam o wszystkich sprawach i problemach z którymi przyszli. Można się również dowiedzieć o sposobie załatwienia ich spraw. Warto udać się do Związku niewidomych, Kół kombatantów, domu opieki, hospicjum, szkół itd. A może zamieńcie się z Żelezikiem i postarajcie się zrobić to co On za te „grube tysiące”. Życzę powodzenia i wytrwałości, a najlepiej odrobiny dobrych chęci.
wcześniej działały wszytkie te koła co wymienił zwykły mieszkaniec i nie było specjalnego stanowiska w urzędzie.A takich co pomagaja ludziom potrzebujacym jest więcej w naszym mieście i o nich się tak nie krzyczy.
do JC: jestem mieszkancem Wolomina od dobrych 20lat chcialbym poznac tych ludzi , ktorzy pomagaja potrzebujacym.Mozesz ich tu wymienic?? Pozdrawiam.
Emil Wiatrak. Mągę tylko przeprosić Twojego brata że użyłam jego imienia, jeśli chodzi o błazenadę. Błażnisz się Ty startując w wyborach. Co Ty zrobiłeś do tej pory dla swojej okolicy i dla miasta. Trzeba być znanym i cenionym a nie gołowąsem spragninym władzy i kolejnym nieudolnym radnym jakich mamy wielu w obecnej i poprzednich kadencjach. Miastu są potrzebni ludzie doświadczeni i społecznicy, co nie polecą na pieniądze nas podatników.
do kamy: i dlatego o mandaty radnych nie powinni sie ubiegac ludzie z RSP.
Emil i tu się z Tobą zgadzam.
chciałem dodać tylko jedno Andrzej Żelezik zarabia w urzędzie 8000 złotych netto i fakt że pisanie o nim że otacza opieką wielu kombatantów emerytów… jest teochę na wyrost. Bo w sumie za takie pieniądze kazdy by to zrobił tak samo a może i lepiej
marcin: powiedz czy nie startujesz czasem z tego samego okregu co pan Zelezik?? taki jedyny wniosek nasunal mi sie po przeczytaniu twego posta.Sposob twojej argumentacji to nieudolne ataki jakich mamy mnostwo powyzej.Niektore sa pisane przez zblazowanych gryzipiorkow niektore przez kandydatow do rady z przeciwnych obozow.Wiec powiedzcie mi co Wy takiego zrobiliscie dla miasta , ze macie czelnosc rozliczac innych czy to na papierze czy tez za posrednictwem tego forum??To fakt , ze najglosniej krzyczy ten co nic nie robi.
Elton – akurast Emil Wiatrak kandyduje z PiS a nie z RSP. Twoj strzał jest chybiony.
do J-23: dla mnie nie ma znaczenie skad czlowiek kandyduje tylko co soba reprezentuje.Wskaz mi jednego z kandydatow RSP zasluzonych dla miasta??
No dobra Elton to pogadajmy powaznie. W obecnych czasach gdziekolwiek byś spojrzał ludzi zasłużonych tak naprawdę, jest jak na lekarstwo. Nie piszę tu o Wołominie tylko, ale ogolnie, powiedzmy w Polsce. Dla mnie, prawdziwie zasłużony człowiek dla jakiejś społeczności to taki który poświęca się dla jakiejś idei nie czerpiąc z tego żadnego zysku. Żadnego, lub prawie żadnego, bo przecież nie można działać zupełnie bez możliwości dbania o swoj byt, o rodzinę itd. Osobą prawdziwie zasłużoną np. w Wołominie mógłby być ( i według mnie jest ) pan Miron Cichecki. Chyba nigdy nie dostał tytułu Wołominiaka Roku, chyba też nigdy nie otrzymał statuetki Anioła Stróża. Piszę chyba, bo nie pamiętam dokładnie. Również tytuł zasłużonego dla Wołomina wręczyłbym ksiedzu Sikorze, choć nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem Jego, ale doceniam Jego wielkość, trud i pracę w dziedzinie ktora jest mu najblizsza czyli w służbie koscielnej, w słuzbie Bogu. Wśród radnych, Burmistrzow, kandydatów na te stanowiska chyba nie widze ani jednej osoby która mogłaby otrzymać tytuł zsłużonego dla Wołomina. W ostatnim czasie chyba nikt nie wyroznił się na tyle by taki tytuł otrzymać. Wielkim radnym był pan Żelezik, ale szybko spadł z wielkiego konia, po tym jak podjął sie pracy w urzedzie za ( jak to piszą inni ) niemałe pieniądze. Ale o nim też jeszcze nie można chyba powiedzieć że jest zasłużonym dla Wołomina. Omówiłem potrosze „zasłuzonych” teraz czas na tych którzy te tytuły wręczają. najczęsciej w takiej prowincjonalnej aglomeracji jak Wołomin jest to kanapowe środowisko kilku wladnych ktorzy chcąc istnieć wymyślają nagrody i tytuły by moc je wręczać a przez to byc widocznymi i zauważonymi. Osobiscie uważam że tytuł zasłuzonego dla Wołomina powinno przyznawać społeczenstwo miasta a nie jego jacyś tam reprezentanci. Wtedy taką decyzję bym uszanował. Prosisz bym wskazał zasłużonego z RSP? Nie ma. Tak samo jak nie ma ich w SKW, PS czy innej organizacji polityczno-społecznej miasta. Bo tytuł zasłużonego powinien otrzymywac ktoś kto nie tylko dobrze pełni rolę radnego czy burmistrza, i nie za to powinno sie otrzymywac taki tytuł tylko za cos ponad przecietnego zdecydowanie. Nikt z SKW RSP czy innego ugrupowania nie wzniósł sie ponad przeciętnośc na tyle by mógł zasługiwac na uznanie go zasłuzonym.
A teraz do KAMY: Jesteś bezczelna piszac do Emila Wiatraka że błaźni się starujac w wyborach. Jak mozna tak zniechęcać młodego człowieka, od tego by był aktywny, by działał by chciał się sam rozwijac i byc dobrym przykładem dla innych. Myślę ze nie tylko jesteś bezczelna ale też bez jakiegokolwiek rozsadnego pomyślunku. Przed Emilem i ludzmi jego pokroju swiat stoi otworem, i daje mozliwości rozwoju rownież na niwie społeczno-samorzadowej. Takie miasta jak nasze potrzebują wśrod doświadczonych polityków samorzadowcow, również ludzi młodych kreatywnych, nawet jesli ci młodzi nie mają nalezytego doświadczenia, bo i skad mieliby go nabrac jak nie sprobują wystartować w wyborach. Przykład – Krzysztof Gawkowski. Zdolny, młody i sporo umie. Chyba nikt z obecnych radnych nie powie że Gawkowski to była pomyłka. Może własnie Emil Wiatrak jest kolejnym młodym zdolnym narybkiem samorzadowym? Może warto by był radnym? Nie zamykaj przed nim drogi. Nie krytykuj bo to się TY błaźnisz nie on. Inna sprawa ze błazenada jest liczba komitetow wyborczych w mieście i to że w kazdym okręgu może być tylu kandydatow. Wszedzie jest ich po 60-70 osob na okreg. Czy to nie jest debilne? Dlatego wszystkie, powtarzam wszystkie komitety chcac byc zarejestrowane i uzyskać w wyborach jak najlepszy wynik starały się niemal na siłe wypełnic wszystkie miejsca na liscie kandydatów. A nie wystarczyłoby np po 5 kandydatow z kazdego ugrupowania? Tyle ile jest mandatow w danym okręgu? Po co to podwajać? To jest chore, a nie to że Emil Wiatrak czy inni młodzi starują w wyborach. A, no i Ty jesteś jeszcze KAMA chora. Ale może jeszcze masz czas, może sie wyleczysz.
…………………………………………………………………….Ufffffffffff to wszystko !!!
Jesli masz zal do osob przyznajacych wymienione przez Ciebie wyroznienia to powinienes im to powiedziec.Ty masz swoich faworytow ktorym przyznal bys nagrode i ja mam swoich wiec dyskusja zaczyna troche tracic sens.Z Twoja wypowiedzia o Zeleziku niestety nie moge sie zgodzic bo przeczy zdrowemu rozsadkowi.Rozumiem ,ze czasem gore biora prywatne zaszlosci.Powiedz mi tylko jedna rzecz drogi J-23: jako kto chcesz rozliczac Zelezika??Coz dziwnym trafem ludzmi atakujacymi Zelezika sa pracownicy jednej z „gazet” lokalncyh oraz czlonkowie RSP tylko Oni staraja sie napluc i osmieszyc jednego z najzacniejszych ludi w Wolominie.To powiedz jak to z Toba jest J-23: to rzeczywiscie twoje osobiste zdanie czy tez taka praca albo ugrupownie?? Pozdrawiam.
Elton, to nie chodzi o żal. To chodzi tylko o to że nie jest to sprawiedliwe. Mnie w pracy zawodowej ocenia przełozony – i to jest OK. Ale czyjejś pracy społecznej nie powinna oceniać grupka osob ktorym się wydaje że maja pełnię autorytetu w rekach i że ich decyzje są prawidłowe. To powinno zostawić się społeczeństwu. Tacy ludzie najczęściej wychodza do ludzi wtedy gdy sa wybory. Natomiast poza wyborami uwazają czesto że to oni sa prawdziwymi reprezentantami społeczności i że mają prawo do decydowania o tym czy tamtym. Nie mają takiego prawa. Niech sobie wymyslają nagrody w ramach swych partii, stowarzyszeń kół wzajemnej adoracji, ale od posiadania prawa do ustalania nagrody typu: Zasłużony dla Wołomina – WARA.
Kapitula przyznajaca poszczegolne nagrody to nikt inny jak mieszkancy Wolomina.Mam rowniez do Ciebie pytanie szanowny J-23: Czy spotkales sie ze spolecznym sprzciwem wobec Zelezika i z faktem zeby ktos mowil o tym ,ze zadne wyroznienia mu sie nie naleza i nie zrobil nic dla Wolomina.(Chodzi mi o obiektywna opinie a nie powielanie artykulow z pozal sie Boze jednej z wolominskich „gazet” czy szkalujacych wypowiedzi jednego z kandydatow na burmistrza) Jesli nie to twoje zarzuty wobec Zelezika sa niczym innym jak pieniactwem i czysta zawiscia.Pozdrawiam
Elton! A jak to było z pozwoleniami na gorzałę? Pan Ż. kłamał mówiąc, że rozmawiał z księżmi i że oni wyrazili na to zgodę. Potem się biedak pokrętnie tłumaczył. Błędnie podawanie dochodów w oświadczeniach majątkowych to przypadek? Nie mówiąc o wykiwaniu swoich wyborców przez przejście do pracy w Urzędzie. itd…
Zaraz , zaraz najpierw J-23 teraz J-19 zmniejsza sie kaliber a wraz z nim poziom rozmowy.Po pierwsze nie bede z Toba dyskutowal kimkolwiek jestes czy jakims redaktorzyna czy jakims zdesperowanym kandydatem na radnego.Po drugie nie odpowiedziales na moje pytanie wiec nie szanujesz swego rozmowcy.Po trzecie jesli nie masz argumentow i nie umiesz udzielic mi odpowiedzi na proste pytanie to daj sobie spokoj z sileniem sie na jakies bzdurne posty bo naprawde kiepsko Ci to idzie.A jesli masz juz tak ogromna chec przelania swoich chorych mysli na papier to wszyscy wiemy kto moze Ci w tym pomoc i gdzie znajdziesz zrozumienie wsrod podobnych Tobie ludzi.Pierwszy zaczales szanowny panie rozmowe od slow „porozmawiajmy na powaznie” a jak wyglada Twoja rozmowa na powaznie dowodzi powyzszy post.Mimo rozbierznosci pozdrawiam J-19 czy jak kto woli J-23.
Eltonku, Pan Żelezik mógł przyjąć pracę w urzedzie np za mniejszą sumę. Nie musiał zaraz godzić się na pieniążki wieksze ( jak wieść gminna niesie są to niemałe zarobki ) Wtedy bym powiedział tak: ma facet honor. Co prawda zrezygnował z funkcji radnego na rzecz stanowiska w urzedzie, ale dobro społeczne mu tak bardzo leży na sercu że pobiera zwykłe pieniążki za pracę, choć będąc w dobrej komitywie z burmistrzem mógłby większe. Natomiast jeśli sa to tak powazne pieniądze jak ludność opowiada to ja przestaje wierzyć w czyste intencje pana Żelezika. A szkoda, bo zawsze miałem o nim dobre mniemanie. A co do tego czy jest zasłużonym czy nie jest: tak naprawdę to ani mnie ani tobie oceniać. Powinni to ocenić ludzie biorący udział np w plebiscycie ogłoszonym przez wspólną powiedzmy kapitułę złożoną z przedstawicieli wszystkich lokalnych mediów a nie np kapitułę złożoną po części z politykow czy też przedtswicieli tzw kanapowych stowarzyszeń. Zresztą wszystkie stowarzyszenia czy partyjki z pośrod tych które ubiegają się o władzę w mieście, to kilkunastoosobowe gremia. Jedne się lubią inne nie, dlatego mogłoby powstać kilka podobnych nagród czy wyróznień. Niech to będzie zrobione bez udziału polityków lokalnych np przez prasę i powiedzmy stowarzyszenie Nasza Sprawa oraz ( jeśli jakieś sa ) podobne w załozeniach) inne stowarzyszenia. Jest w Wołominie Towarzystwo Przyjaciół Wołomina ale jest tak upolitycznione, jest tak skanapowane że nie powinno się do niczego niezależnego dotykać dotąd dopóki się nie oczyści. A szef tego Towarzystwa kandyduje na burmistrza, zamiast zająć się dobrą działalnością towarzystwa. Dostał fotel prezesa towarzystwa i spoczął na laurach.
I żeby zakończyć juz ten wątek całkowicie: padło pytanie czy w RSP sa zasłużeni dla miasta ludzie. Odpowiedziałem że nie ma i w innych partiach i stowarzyszeniach też nie ma. A co do pana Żelezika: nie tyle mi chodziło o jego osobę czy też o atak na jego osobę ( myślę że nie atakowałem tylko prowadziłem rozmowe opierając ją przykładem ) ale o pewne zasady. O zasady których powinni trzymać się również politycy ktorzy chca być szanowani i cenieni. To wszystko w tej sprawie. I żeby ROZWIAĆ TWOJE WATPLIWOŚCI NIE JESTEM J-19 NIE WIEM KTO TO JEST I NIE ZAMIERZAM Z NIM DYSKUTOWAĆ. KTOŚ SIĘ PODE MNIE PODSZYŁ.
PS – może nie tyle podszył co Ty uważałeś że 19 i 23 to ta sama osoba. Otóż nie. Pozdrawiam internetowo :)
Szanowny Panie J-23: powiedz czy jesli czlowiek pobiera nalezne mu wynagrodzenie za wykonywana prace to jest w tym cos nie w porzadku??Procz tego sugerujesz zeby to media wybieraly najbardziej zasluzonych dla Wolomina ludzi.Smiem watpic ,ze bylo by to obiektywne.Sam sugerujesz stowarzyszenie „Nasza Sprawa” ktorego prezes kandyduje na radnego z ramienia RSP.Prosze Cie nie badz smieszny i zajmij sie czyms pozytecznym.Pozdrawiam
Jeśli chodzi o należne wynagrodzenie moze ono być mniejsze lub wieksze. Bohater naszych rozmów wybrał wynagrodzenie większe choć mogł mniejsze tym bardziej że stać go na to by w samorzadzie pracować całkiem gratis. Po drugie, jeśli byś dobrze czytał to mnie chodzio by media zorganizowały plebiscyt – wszystkie media taki na zasadzie kuponów w gazetach, w sklepikach lokalnych itd. Po czym ogłosza wynik niejako wyborczy że oto zdaniem mieszkańców zasużonym dla wołomina został ……….xyz. Stowarzyszenie Nasza Sprawa jest jeszcze jakoś niezależne w odróznieniu do partyjek i stowarzyszeń upolitycznionych. To że szef Naszej Sprawy startuje w wyborach mnie nie przeszkadza. Nie ciagnie do kandydowania całego stowarzyszenia, nie upolitycznia go tylko sam z innego ugrupowania kandyduje. Ma do tego prawo. Chrzanisz jak potłuczony eltonku. O niezależnosci naszej sprawy nie decyduje sam szef tylko wszscy członkowie tego stowarzyszenia. Ty się czepiasz zamiast przyklasnąć jakiejś idei wychodzacej poza ramy zgniuśniałego Wołomina. Jesteś taki sam jak to prawie całe towarzystwo udawaczy politycznych. Przestań się tu udziuelać bo twoim zadaniem jest tylko bronić barw zielonego drzewka. Weź lepiej sobie zielone jabłuszko, przemyj nim oczy i popatrz na świat. Być może zobaczysz coś pozytywnego. Papa
coz J-23: jesli ktos bedac szefem stowarzyszenia i dzialajac w nim jest jednoczesnie kandydatem na radnego to swiadczy tylko o tym ,ze jest czlowiekiem scisle zwiazanym z jednym ugrupowaniem.Wiec wybacz ale twoje zapewnienia o niezaleznosci jakos mnie nie przekonuja.Poki co twoja idea sprowadza sie do oczerniania Zelezika i do niczego innego.W jaki sposob twoj pomysl na wybieranie Wolominiaka roku wychodzi poza ramy naszego miasta?? Dla mnie brzmi to dziwnie.Znam kilka stowarzyszen , ktore robia cos naprawde fajnego i pozytecznego.A nie tylko gadaja.Nie chce sie was czepiac bo moze i macie dobre checi ale zupelnie wam to nie wychodzi i jakos do tej pory nie slyszalem o zadnych waszych pomyslach albo propozycjach.Jakie sa wasze osiagniecia??Pozdrawiam
Ok. To tak: być może się mylę, bo znam to tylko z opowiadań, nie uczestniczyłem w tym ale znam taką historyjkę: Pan Andrzej Żelezik miał być uhonorowany za wybitne osiągnięcia w pracy samorzadowej, społecznej itd, funkcją Przewodniczacego Rady Miejskiej. Z tego co wiem była na to zgoda większości rady w tym również opozycji. Jednak czy to SKW czy to sam pan Żelezik, powiedzmy że ktoś z SKW chciał by w prezydium Rady Miejskiej zasiadało 2 członkow SKW. W tym momencie opozycja się nie zgodziła i ponieważ pan Zelezik sam nie chciał piastować zaszczytnej funkcji, wybrała Pawła Krolaka z RSP na Przewodniczącego Rady Miejskiej. Intencją opozycji było to by w prezydium rady zasiadali trzej przedstawiciele różnych ugrupowan z rady, po jednym z każdego ugrupowania. By było sprawiedliwie i fair. Na to SKW się nie godziło. Potem były rozmowy że skoro Żelezik sam nie chce pełnić funkcji Przewodniczacego to może ktoś inny z SKW i pewnie jeszcze jakieś inne rozmowy, w każdym razie skończyło się na tym że skoro SKW chciało mieć 2 reprezentanów w prezydium to nie miało żadnego. Jakiś czs później ktoś wymyślił to stanowisko które do dziś piastuje pan Zelezik. I wszystko byłoby ok, ja też nie jestem przeciwny panu żelezikowi, jednak biorąc pod uwagę straszną nagonkę SKW podczas poprzedniej kampanii że miasto jest zadłużone itd że będziemy te długi spłacać nie wiadomo ile czasu, to danie panu żelezikowi jako wynagrodzenie tak dużej sumy pieniedzy nie jest rozsadne i normalne. Nie jest też zgodne z logiką kampanijną SKW i poczyciem moralności z czasów gdy byli opozycją.
I jeszcze raz powtórze, nie jest moją intencją atak na pana Żelezika a jedynie stwierdzenie że sam się wpuścił w maliny godząc się na takie wynagrodzenie. Ponieważ jest to w moim rozumowaniu niezgodne z logiką i moralnością kampanijną SKW a także samego bohatera naszych rozmów. Jeśli ludziom z SKW to nie przeszkadza to trudno, nic na to nie poradzę. Natomiast dziwię się że Ty tak zajadle broniąc pewnych wartości nie rozumiesz tego i dziwisz się temu że część piszących tu komentarze ma inne zdanie niz ludzie z SKW. I jeszcze jedno: być może gdyby pan W.Panek rozumiał te wszystkie zawiości to nie pisałby tak bezczelnie jak powyzej i zrozumiałby że to nie jest jakiś bezpodstawny atak tylko wyjaśnienie pewnych zawiłosci o których ludzie nie będacy w środowiskach lokalnej polityki niewiele wiedzą. To wszystko. Ja zamykam temat bo czas do zajęć na uczelni wrocić :)