Henryk Oleksiak
Jak na razie gorący okres kampanii wyborczej samorządowej nie wywołał i mam nadzieje, że nie wywoła agresji i walki plakatowej. Owszem każdy kandydat ma prawo przedstawić wyborcom swój wizerunek, a zwłaszcza swoje pomysły na lepsze jutro nas wszystkich, ale w spokoju i powadze. Mamy bardzo wielu kandydatów i tych znanych i tych mniej znanych, ale ostatnie słowo należy do wyborców. Chciałbym wierzyć, że każdy z kandydatów zdaje sobie sprawę jakie są prawa, a głównie obowiązki samorządowca. Obserwując naszą kampanię samorządową w naszym powiecie wołomińskim odnoszę wrażenie, że poszczególnym komitetom wyborczym chodzi o możliwe zdominowanie przez swoje ugrupowanie w poszczególnych gminach niż o dobro ogólne tzw. układanki przedwyborcze widać w sposób wyrażany jeśli ktoś śledzi przebieg kampanii, a zwłaszcza analizujące listy wyborcze. Przecież nie bez znaczenia jest kandydowanie bardzo wielu osób zajmujących ważne funkcje czy stanowiska w poszczególnych gminach, a zwłaszcza w gminie Wołomin. Zastanawia mnie fakt po co lub dla jakich celów kandydują na radnych dyrektorzy, v- ce burmistrzowie itp. czyżby mieli wiele czasu, który zechcą poświęcić na działalność społeczną. To właśnie osoby pełniące tak zaszczytne funkcje powinny wypełniać swe obowiązki w sposób należyty zgodny z programem wytyczonym przez samorządy – słowem coś mi tu nie gra. Wierzę, że wyborcy dokonają właściwego wyboru, bo do nich należy ostatnie słowo. Pamiętać należy, że kampania, wyborcy, a potem rzeczywistość czyli służebna rola społeczeństwu.