W dniu 3 maja 2005 roku w Wołominie uhonorowani zostali najwybitniejsi obywatele miasta za pracę jaką wykonali dla społeczności lokalnej. Nie zapomniano też i o instytucjach. Honorowe Obywatelstwo Wołomina przyznano księdzu Janowi Sikorze i Mironowi Cicheckiemu.
Medal „Zasłużony dla Wołomina” otrzymali: Polikarp Bulik i Hospicjum Opatrzności Bożej. „Najważniejsze Wydarzenie 2004 roku” i tytuł „Wołominiaka 2004 Roku” otrzymali: Kazimierz Andrzej Zych i LO im. Wacława Nałkowskiego.
Honorowe Obywatelstwo Wołomina dla księdza Jana Sikory i Mirona Cicheckiego to hołd złożony im za ich wieloletnią bezinteresowną pracę dla mieszkańców miasta. Swoim długim życiem udowodnili, że ich trud nie poszedł na marne a wciąż przynosi owoce. Możemy być dumni, że mieliśmy to szczęście z nimi żyć i pracować. Ksiądz Jan Sikora urodził się 29 sierpnia 1921 roku w Transborze w gminie Wielgolas. W okresie II wojny światowej żołnierz Armii Krajowej. W 1944 roku aresztowany przez NKWD i szykanowany przez UB. Kapłan od 1950 roku, a w Wołominie od 18 czerwca 1962. Wieloletni proboszcz parafii M.B.Częstochowskiej. Obecnie na emeryturze.
Miron Cichecki urodzony w Warszawie 8 sierpnia 1914 roku. W Wołominie od 1935 roku. Dowódca plutonu w wojnie obronnej w 1939 roku. Żołnierz Armii Krajowej, więzień NKWD, oficer i uczestnik walk I Armii Wojska Polskiego. Działacz sportowy Klubu Sportowego „Huragan”. Polikarp Bulik urodzony w Trojanach 28 maja 1928 roku. W Wołominie od roku 1955. Burmistrz I kadencji samorządu w latach 1990 – 1994. Walnie przyczynił się do rozwoju miasta, inicjując powstanie wielu obiektów infrastruktury komunalnej. Zasłużony dla Wołomina.
Kazimierz Andrzej Zych urodzony w Wołominie 25 maja 1955 roku. Działacz społeczny, samorządowy, inicjator budowy wielu pomników i tablic upamiętniających największe wydarzenia w dziejach Kraju. Publicysta, autor książki „Jest takie miejsce, jest taki kraj”. Za tę książkę nominowany do tytułu „Wołominiaka Roku”. EMU
Szkoda tylko, ze aby byc” honorowym ” czegokolwiek trzeba czekac az do „grobowej deski”/prawie w tym przypadku/.Oczywiscie z wyjatkiem „Honorowego dawcy krwi”.Slowa „czegokolwiek w powyzszym przypadku nie trzeba brac doslownie.
Andrzeju to naprawdę zaslużeni ludzie lepiej póżno niż wcale
Zgadzam sie z toba ze lepiej pozno niz wcale.Ale jestem zwolennikiem ze jesli nieco wczesniej tym jeszcze lepiej.