O środkach zewnętrznych dla przedsiębiorców i konferencji „Przedsiębiorca
i pracodawca w nowym okresie programowania funduszy strukturalnych w Polsce 2007-2013”, która odbyła się 12 kwietnia w Miejskim Domu Kultury rozmawiamy z wicestarostą Piotrem Uścińskim.
– W jakim celu organizowana była konferencja dla przedsiębiorców?
– Celem konferencji było zaszczepienie w mentalności przedsiębiorców, że nie tylko jednostki samorządowe mogą ubiegać się o fundusze unijne, ale oni także. Uważam, że wielu przedsiębiorców nigdy nie korzystało ze środków zewnętrznych i tak naprawdę nie wie, jak to zrobić, jak się o nie ubiegać i do jakich instytucji występować z wnioskami, a także nawet gdzie szukać informacji. Media ogólnokrajowe bardziej skupiają się na pozyskiwaniu środków na infrastrukturę, niż na środkach dla firm. Chodziło nam o przekonanie przedsiębiorców, że warto jest już teraz zastanowić się nad tym.
– Uważa Pan, że ta konferencja będzie miała wpływ na rozwój przedsiębiorczości?
– Mam nadzieję, że ta konferencja zachęci przedsiębiorców do myślenia o tych zewnętrznych środkach. Nie tylko ci, którzy byli obecni na konferencji, ale także ci, którzy chociażby przeczytają o niej w prasie dowiedzą się, że jest możliwość pozyskiwania funduszy. Mogłoby to wpłynąć bardzo pozytywnie na rozwój biznesu, który jest bardzo powolny w naszym rejonie, w stosunku do średniej mazowieckiej. Chcielibyśmy, żeby były tworzone nowe miejsca pracy, a nasi lokalni przedsiębiorcy się bogacili i inwestowali na naszym terenie. Bez wątpienia ma na to duży wpływ bliskie położenie od Warszawy co sprawia, że miejscowości otaczające stolicę są nadal jedynie jej „sypialnią”.
– Czy już był jakiś odzew ze strony przedsiębiorców?
– Po konferencji przeprowadziliśmy ankietę, gdyż sami chcieliśmy zobaczyć, jaki był odbiór i zbadać poziom zainteresowania tematyką pozyskiwania środków zewnętrznych. Na pytanie, czy konferencja spełniła oczekiwania przedsiębiorców, jedynie trzy osoby odpowiedziały przecząco. Wszyscy inni w mniejszym lub większym stopniu byli usatysfakcjonowani. Szczerze mówiąc spodziewałem się, że konferencja w średnim stopniu usatysfakcjonuje przybyłych gości. Wiele osób oczekuje bowiem gotowych recept, a my tylko wskazujemy, że istnieje taka możliwość. Najpierw trzeba mieć pomysł, udowodnić, że ma on sens i rację bytu, a dopiero potem, aplikując o odpowiednie środki, uzyskać pieniądze. Z drugiej strony jeszcze nie jesteśmy w stanie podać szczegółowych informacji, ponieważ takich nie ma. Instytucje wdrażające projekty unijne, czyli województwo, jeszcze negocjują z Brukselą programy i zasady aplikowania o środki. Jeszcze nawet nie wiadomo, jak będą wyglądały formularze i jakie dokładnie załączniki będą wymagane. Dopiero jesienią takie szczegółowe informacje będą wiadome.
– Dlaczego więc nie zorganizowali Państwo takiej konferencji dopiero jesienią?
– Jesienią także planujemy zorganizować podobną, aczkolwiek bardziej szczegółową konferencję. Pierwsza konferencja odbyła się już teraz, gdyż uważam, że już teraz firmy powinny planować przedsięwzięcia z udziałem środków z UE mimo iż realnie wnioski będą mogły złożyć za parę miesięcy. Dzięki ankiecie dokładnie wiemy, czego ludzie oczekują i właśnie to zamierzamy im przedstawić na drugiej konferencji. Cieszy mnie fakt, że przedsiębiorcy chcą w takich konferencjach uczestniczyć i są zainteresowani tematyką funduszy unijnych.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Sajnog