Pytanie „Co dalej?” zadają sobie coraz częściej rodzice dzieci biorących udział w programie integracyjnym w Wołominie. W tym roku szkolnym gimnazjum kończą uczniowie, którzy przez kilka lat edukacji szkolnej uczęszczali do klas integracyjnych. Rodzice niepełnosprawnej młodzieży zastanawiają się nad tym co z dalszą edukacją ich pociech. „Najbliższe liceum z klasami integracyjnymi jest chyba w Żyrardowie” – zastanawia się Marek Kania, tata Pawła. Czy obawy są słuszne?
Na terenie powiatu wołomińskiego nie ma szkoły ponad gimnazjalnej, która mogłaby takiej młodzieży zapewnić warunki nauki zbliżone do tych jakie panują w klasach integracyjnych.
Klasy integracyjne
Od kilku lat na gminach spoczywa obowiązek organizacji systemu kształcenia na poziomie szkół podstawowych i gimnazjalnych. Dalsza edukacja, czyli szkolnictwo średnie i zawodowe leży już w gestii samorządów powiatowych, choć są odstępstwa od tej reguły ( I L.O. im W. Nałkowskiego w Wołominie). Na terenie naszego powiatu istnieją cztery szkoły podstawowe, w których tworzone są klasy integracyjne: na poziomie klas szkoły podstawowej w Zespole szkół nr 2 w Kobyłce, w Szkole Podstawowej nr 4 i nr 7 w Wołominie oraz w jednej ze szkół w Markach. W powiecie jest jedno gimnazjum z klasami integracyjnymi. Nie ma natomiast żadnej klasy integracyjnej na poziomie ponadgimnazjalnym.
Dzieci, które jako pierwsze uczestniczyły w programie integracyjnym w tym roku zakończą naukę w gimnazjum i staną przed problemem wyboru dalszej ścieżki kształcenia. Część rodziców uważa, że posłanie dzieci do szkoły specjalnej może ograniczyć ich możliwości zdobywania wiedzy a co za tym idzie – wybór przyszłej drogi życiowej. – Powiat poszerza możliwości pomocy niepełnosprawnym uczniom po gimnazjum. Z inicjatywy środowiska szkolnego dwa lata temu częściowo dostosowany dla niepełnosprawnych motorycznie został budynek liceum w Radzyminie, szkoła zaprasza takich kandydatów. Natomiast w szkole przy ulicy Miłej w Wołominie otworzyliśmy w ubiegłym roku, dla niepełnosprawnych intelektualnie, klasę przysposabiającą do pracy. Od września planujemy otworzyć tam pełną szkołą zawodową, która będzie szkolić specjalistów zawodowych – kucharzy i piekarzy. Budynek przy Miłej jest w pełni dostosowany dla osób niepełnosprawnych. Istnieją też propozycje placówek niepublicznych, z którymi powiat stale współpracuje. Od kilku lat prowadzona jest szkoła zawodowa dla niepełnosprawnych intelektualnie w Markach. – mówi wicestarosta Grzegorz Dudzik.
Co po gimnazjum?
Warto się jednak zastanowić czy dla części uczniów lepszym rozwiązaniem nie byłoby utworzenie klasy integracyjnej w jednym z liceów czy technikum. W województwie mazowieckim już w 2003 roku funkcjonowały dwie placówki o charakterze integracyjnym: Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące TDP na ul. Hafciarskiej w Warszawie i Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 2 w Płocku. Integracyjny system kształcenia i wychowania polega na maksymalnym włączeniu dzieci i młodzieży niepełnosprawnej do placówek umożliwiających im dorastanie i naukę w gronie zdrowych rówieśników. Jest to rozwijające dla obu grup dzieci.
Może koordynator?
– Widać, że po gimnazjum nie ma w naszej okolicy specjalnej propozycji dla takiej młodzieży i nie ma co z nimi do końca zrobić – twierdzi dyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Wołominianie Karol Małolepszy. – Potrzeba odpowiedniej placówki, zaplecza. Skierowanie wszystkich dzieci z programu integracyjnego do szkół specjalnych to zły pomysł, chyba, żeby powstała tam specjalna klasa. Może dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie specjalnego koordynatora na terenie naszego powiatu? – zastanawia się. Starostwo jest innego zdania. – Powiat zajmuje się od kilku lat koordynacją kierowania dzieci niepełnosprawnych do szkół i placówek, odbywa się to na podstawie indywidualnych orzeczeń z poradni psychologiczno pedagogicznych. Nie potrzeba więc dodatkowego stanowiska dla samego stanowiska, zadanie koordynacji spełnia Wydział Edukacji i Kultury, który działa według kryteriów ustalonych przez poradnie. Staramy się pomóc każdemu rodzicowi, który do nas dociera – zapewnia wicestarosta Grzegorz Dudzik.
Tymczasem zbliża się koniec roku szkolnego. Wdrożenie nowych decyzji (jeśli takie zapadną) zajmie dużo czasu. Wprowadzenie klasy integracyjnej wymaga zmian nie tylko w statucie szkoły, ale i w samej organizacji kadr, szkoleniu nauczycieli a także przygotowania infrastruktury. Czas mija… co dalej? Łukasz Marek