Jesteśmy zwykłymi ludźmi, a właściwie rodzicami, którzy z racji swoich przeżyć poczuli konieczność zjednoczenia się we wspólnej organizacji, jaką ma być powstające stowarzyszenie „Dom Rodziny”.
Może w tym miejscu trzeba by dodać, iż jesteśmy rodzicami dzieci niepełnosprawnych i to właśnie nasze dzieci i ich problemy zdominowały nasze życie. Jeszcze do niedawna nie znaliśmy się zupełnie, mimo, że od kilku lat przyprowadzamy nasze dzieci do tej samej szkoły i może niejednokrotnie mijaliśmy się na jej korytarzach. Każdy z nas borykał się ze swoimi problemami samotnie, próbując w pojedynkę pukać do różnych drzwi urzędów, poradni i urzędników, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie dla problemów swojego dziecka. Czasami trafialiśmy na ludzi przychylnych, innym razem na wydawałoby się pozbawionych wszelkich uczuć, czy też znowu na gąszcz przepisów nie do przebrnięcia. To wszystko tworzy dodatkową górę problemów, budzi lęk, frustrację i zniechęcenie, a nawet wpędza w ciężką depresję. Takie warunki nie sprzyjają właściwemu rozwojowi naszych dzieci, potrzebujących od nas cierpliwości, zrozumienia i miłości. Właśnie dlatego, czując intuicyjnie taką potrzebę, postanowiliśmy się zorganizować, aby dać sobie wzajemnie wsparcie, wsparcie osób, które z własnego doświadczenia wiedzą jak bardzo każdy z nas tego potrzebuje. Wierzymy również, że oprócz wsparcia uda nam się także nieść sobie wzajemnie konkretną pomoc, dzieląc się własnymi doświadczeniami i zdobytą praktyczną wiedzą, co, gdzie i jak załatwiać. Nie chcemy być kolejną bezduszną organizacją, do której przychodzi się odpracować swój etat, ale żywym, czującym organizmem dla każdego problemu, z jakim przyjdą rodzice dziecka potrzebującego. Naszym podstawowym celem jest również stanie się poważnym partnerem w rozmowach z urzędami i administracją naszego powiatu. Chcemy, aby nasze problemy nie były traktowane już jako pojedyncze przypadki, ale jako problemy społeczności, które trzeba rozwiązać. Dlatego też chcemy, aby nasze stowarzyszenie objęło swoim działaniem jak największą ilość ludzi potrzebujących i nie ograniczało swojej działalności tylko do rodziców dzieci z klas integracyjnych w Zespole Szkół nr 4 w Wołominie. Zapraszamy do nas wszystkich, którzy choćby w najmniejszym stopniu czują, iż taka organizacja może być dla nich pomocna, również tych, którzy może sami nie borykają się z problemem niepełnosprawności, ale chcą działać na rzecz niepełnosprawnych. Nie jest ważne gdzie osoby potrzebujące pomocy mieszkają, do której szkoły czy przedszkola uczęszczają, a może jeszcze nie rozpoczęły edukacji. Zapraszamy do członkostwa wszystkich potrzebujących pomocy i chcących pomagać, może dzięki naszym wspólnym działaniom integracja będzie dostępna w każdej szkole i na każdym szczeblu edukacji w naszym powiecie, a życie osób niepełnosprawnych i ich rodzin będzie lżejsze. Siedziba stowarzyszenia znajduje się w budynku Zespołu Szkół nr 4 w Wołominie przy ul.1 Maja 19. Tam można zapisać się oraz otrzymać bliższe informacje oraz kontakt do zarządu stowarzyszenia.
Wspaniala incjatywa rodzicow.Tylko rodziny dotkniete problemem wiedza jak problem jest rozlegly,wazny,trudny -uzywajac najprostrzych slow.Rodziny te powinny sie „jednoczyc”,spotykac,dzielic i wymieniac opinnie dotyczace tych rodzin i ich dzieci na przyszlosc.Trzeba poprostu myslec o przyszlosci tych dotknietych roznymi anomaliami chorobowo zyciowymi osob ,zarowno jako dzieci ,jak tez gdy staja sie one doroslymi nie mowiac o momencie gdy rodzice nie moga sie nimi opiekowac lub poprostu umarli.Wazny problem,swietny pocztek incjatywy.Mam nadzieje ze ten problem znajdzie oddzwiek w naszych organach rzadzacych,administracji roznych szczebli,oraz poprostu u osob nie dotknietych a rozumiejacych problem.Sadze ze to pierwszy krok do przelamania rowniez bariery nieczesto czegos w rodzaju „wstydu”choc nie sadze zeby slowo bylo opowiednie.Z tego co wiem na zachodzie od Odry a szczegolnie we Francji problem ten jest przejawem zainteresowania wladz na najwyzszych szczeblach rzadu i admiistracji az do najnizszych szczebli powiatowych i gminnych.Zycze powodzenia,wytrwalosci,cierpliwosci wszystkim osobom ktorzy podjeli sie tej incjatywie wierzac ze beda usatysfakcjpnowani w przyszlosci.
Szkoda ze temat nie wzbudzil wiekszego zainteresowania.Zachecam ” Dom Rodzinny ” do kontynulowania staran,wysilkow rowniez w postaci wszelkich manifestacji ,artykulow,zdjec.Trzeba zainteresowac jak najszersze kregi spoleczenstwa tym problemem i uczulic wladze lokalne/co bedzie chyba najtrudniejsze/.dziwne ze kregi zblizone do Kosciola nie wyrazaja zainteresowania tym problemem….