Dla wielu z nas segregowanie odpadów może wydawać się niezwykle błahe i nikomu niepotrzebne. Jest to jednak myślenie bardzo mylne. Wyrzucając śmieci do zsypu, domowego kosza czy też śmietnika wiemy, że trafią one na jakieś wysypisko.
Kiedyś jednak każde wysypisko zostanie zamknięte i będzie trzeba wybudować gdzieś nowe. Wiadomo, że nikt nie chce mieć takiego, często uciążliwego sąsiedztwa. Aby przedłużyć „żywotność” wysypiska i zmniejszyć jego szkodliwość potrzebna jest segregacja odpadów, stanowiąca podstawę recyklingu. Segregacja oraz zbiórka surowców wtórnych jest najprostszą drogą do ograniczenia ogólnej ilości produkowanych śmieci. Zbiórka jest źródłem surowców, których ponowne przetworzenie na produkt wymaga mniejszych nakładów. Zmniejsza się też zanieczyszczenie środowiska. Inną zaletą jest oszczędność w domowym budżecie. Segregacja prowadzona w domu zmniejsza objętość śmieci w koszu. W związku z tym zmniejszają się koszty wywozu odpadków. Niestety często zdarza się, że niektórzy prowadzą swoją własną utylizację śmieci i je spalają. Jest to karalne a przede wszystkim wpływa negatywnie zarówno na środowisko jak i na ludzkie zdrowie. Związki chemiczne zawarte w dymie są szkodliwe, a niektóre mają działanie rakotwórcze.
Jak wygląda sytuacja w naszym powiecie? Coraz częściej można spotkać pojemniki przeznaczone do segregacji. Stoją one przy ulicach a także na osiedlowych śmietnikach. Najczęściej są one przeznaczone na szklane butelki (białe i kolorowe) oraz na plastik. Niestety nie wszyscy potrafią z nich korzystać. Stają się one ofiarami wandali, którzy je wywracają. Inni znów wrzucają co gdzie popadnie. I tak szklane butelki lądują w koszu na plastik. Jeszcze ciekawsze jest „podrzucanie” worków pełnych wszelkiego rodzaju odpadków domowych. Całe szczęście, że nie ląduje to np. w lesie, co obecnie stanowi istną plagę…
Segregacja odpadów jest czynnością prostą, a przynoszącą wiele korzyści. Dlatego zastanówmy się co dzieje się z naszymi śmieciami.