O pieniądzach z UE, inwestycjach w oświacie
i maszcie na ulicy Wspólnej, z Januszem Werczyńskim, burmistrzem Marek, rozmawia Mikołaj Szczepanowski.
– Od ostatniej rozmowy ŻPW z Panem minęło ponad pół roku, poruszane w niej były m.in. tematy kanalizacji i wodociągów. Na jakim etapie są dziś te strategiczne dla miasta projekty?
– Budowa wodociągu to sprawa, którą możemy uznać za prawie zakończoną. Jeżeli jeszcze nie wszyscy mają dostęp do zdrowej i czystej wody, to wynika to z tempa, w jakim rozwija się nasze miasto. Obszary, które jeszcze niedawno były zwykłą łąką, dzisiaj w szybkim tempie są zabudowywane. Staramy się jak najszybciej zbudować wodociąg także dla nowych mieszkańców. Budowę kanalizacji rozpoczniemy jeszcze w tym roku. Pierwszym, ważnym i bardzo kosztownym krokiem będzie budowa kolektora grawitacyjnego, którym w przyszłości odprowadzone zostaną wszystkie ścieki z Marek do Warszawy. Już w poprzednim wywiadzie mówiłem o zakończeniu procesu projektowania sieci kanalizacyjnej i o posiadanych pozwoleniach na budowę. Pozostają już tylko dokumenty związane z naszymi staraniami o unijne dotacje. W tym zakresie wiele się zmieniło. Przygotowane przez nas Studium Wykonalności oraz inne ważne dokumenty trafiły do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i są tam obecnie opiniowane. Nasz program budowy kanalizacji znalazł się na liście indykatywnej Ministra Infrastruktury na 28 miejscu na ponad 300 projektów.
– Powszechna jest opinia, że budowa kanalizacji uzależniona jest od dotacji unijnych. Ostatnio opublikowany został ranking wykorzystania funduszy unijnych przez gminy. Sąsiednia gmina (Kobyłka) zajmuje obecnie
2. miejsce w kraju, Marki zostały sklasyfikowane dopiero na
257. miejscu. Czy miasto nie radzi sobie z pozyskiwaniem unijnych pieniędzy?
– To bardzo miłe, że nasi sąsiedzi znaleźli się na tak wysokiej pozycji. Serdecznie gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Osobiście jednak nie przywiązuję większej wagi do rankingów. Zajmowane w nich miejsca zależą od przyjętych kryteriów a te mogą zawsze budzić wątpliwości. W przypadku omawianego rankingu uwzględniono środki unijne, które są w chwili obecnej ?obiecane?. Czy faktycznie zostaną wykorzystane ? pokaże przyszłość. Gdyby brano pod uwagę wyłącznie środki, które wpłynęły już do gminnych kas, to Marki z pewnością znalazłyby się na znacznie wyższej pozycji. Miasto radzi sobie z pozyskiwaniem środków unijnych a świadczy o tym to, że do naszej kasy już wpłynęło ponad 4 miliony złotych unijnych dotacji. Jeżeli mówimy o rankingach, to w ostatnim tygodniu ?Rzeczpospolita? opublikowała listę stu najlepszych gmin w Polsce. Marki znalazły się na 70 miejscu a na liście nie ma innej gminy z naszego powiatu. Nie sądzę jednak żeby cokolwiek z tego wynikało.
– Duże emocje wśród mieszkańców miasta wzbudzają także inwestycje gminy związane z budową i rozbudową przez gminę szkół. Jest to między innymi sprawa ogromnych kosztów (ok. 7 mln złotych) rozbudowy SP nr 3…
– Jeżeli rozbudowa Szkoły Podstawowej Nr 3 budzi emocje, to zapewne chodzi o radość, jaką daje obserwacja postępów prac. Już we wrześniu uczniowie będą mogli korzystać z nowego skrzydła szkoły, w którym będzie duża sala gimnastyczna wraz z zapleczem, sale dla klas zerowych i piękna biblioteka z czytelnią. Rosną już mury drugiego nowego skrzydła szkoły z salami dydaktycznymi i szatnią. Zostanie ono oddane do użytku do końca 2007 roku. Rozbudowa szkoły to także zagospodarowanie terenu a przede wszystkim budowa boiska szkolnego.
Przedsięwzięcie jest wielkie a zatem i koszty przedsięwzięcia są znaczne. W moim przekonaniu nie są one wygórowane. Wykonawca już kilkakrotnie sygnalizował nam swoje obawy dotyczące rentowności przedsięwzięcia. Pojawiło się żądanie podniesienia wynagrodzenia pod groźbą skierowania sprawy do sądu i zerwania kontraktu. Skutki przerwania robót byłyby dla miasta, a zwłaszcza dla całej szkolnej społeczności, dramatyczne. Dlatego obecnie prowadzimy intensywne pertraktacje z wykonawcą. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się szczęśliwie.
– Różne opinie wygłaszane są na temat budowy nowego gimnazjum. Nie wszyscy uważają proponowaną lokalizację szkoły przy ulicy Stawowej, za najlepszą…
– Miasto musi jak najszybciej podjąć decyzję o budowie nowego gimnazjum. Straż Pożarna zgłosiła zasadnicze zastrzeżenia do stanu technicznego Pałacyku Briggsów, w którym znajduje się Zespół Szkół Nr 1. W obiekcie tym Szkoła będzie mogła funkcjonować najwyżej przez 5 najbliższych lat. Czasu na podjęcie decyzji o lokalizacji szkoły, jej zaprojektowanie i wybudowanie jest więc naprawdę mało. Lokalizacja gimnazjum przy ul. Wspólnej może budzić liczne wątpliwości. Większość z nich także podzielam. Lokalizacja ta ma jednak zasadniczą zaletę: jesteśmy właścicielem terenu, na którym może powstać szkoła. Jeżeli zdecydujemy o budowie szkoły w innym miejscu, teren trzeba będzie najpierw kupić. Ceny nieruchomości gruntowych w Markach są wszystkim znane. Kupno 3 hektarów ziemi w południowej części miasta będzie się wiązało z koniecznością wydania kilkunastu milionów złotych. Decyzja jest więc naprawdę trudna. Swoje stanowisko przedstawiłem Radzie Miasta przed wieloma miesiącami. Teraz czekam na rozstrzygnięcie.
– W czerwcu, przy ul. Wspólnej zamontowano maszt z nadajnikiem telefonii komórkowej. Mieszkańcy tej okolicy boją się o swoje zdrowie i pretensje o maszt mają m.in. do Urzędu Miasta. Czy UM miał wpływ na montaż masztu i jeśli tak, to czemu na to pozwolił?
– Decyzję o pozwoleniu na budowę wydaje starosta. Jestem przekonany, że została ona wydana w zgodzie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. Marecki urząd jedynie prowadził postępowanie zakończone wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. O toczącym się postępowaniu zostały przez nas zawiadomione osoby mieszkające w bezpośrednim sąsiedztwie. Nie wykazały one jednak żadnego zainteresowania sprawą. Nie sądziliśmy, że budowa tej konstrukcji wzbudzi kontrowersje. Szkoda, że zgłoszono je zbyt późno.