Wywiad z Marcinem Skoniecznym, prezesem Stowarzyszenia „Nasza Sprawa” („NS”), inicjatorem konferencji „Wołomin za podziałem Polski? – na jednomandatowe okręgi wyborcze”. O konferencję nt. JOW, „Naszą Sprawę” i udział w polityce lokalnej pyta Sylwester Jagodziński.
– Dlaczego zorganizował pan w Wołominie konferencję poświęconą informacji na temat jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW)?
– Chciałem przybliżyć mieszkańcom Wołomina i okolic ideę, którą uważam za słuszną. Jest ona w dzisiejszym czasie odpowiedzią na kryzys polityczny w naszym kraju i w samorządach. Dzięki Jednomandatowym Okręgom Wyborczym, między innymi zwiększy się odpowiedzialność polityków przed wyborcami, ograniczy wpływy partii politycznych, wybierze się ludzi najlepszych z najlepszych. Było to spotkanie edukacyjne. Miało informować a nie przekonywać.
– Czy jest pan zadowolony z tej konferencji?
– Tak, jestem zadowolony. Choć frekwencja mogłaby być lepsza, to problem, w jaki sposób wybieramy posłów i radnych dotyczy wszystkich. Zaobserwowałem, że uczestnicy konferencji również byli zadowoleni. Ludzie dużo rozmawiali, dyskutowali, zarówno z prelegentami, jak i ze sobą nawzajem.
– Jest pan prezesem Stowarzyszenia „Nasza Sprawa”, o którym coraz głośniej się mówi w Wołominie. Czym ta organizacja jest dla pana?
– Dla mnie „Nasza Sprawa” to grupa ludzi zaufanych i aktywnych. Jest to grupa wspierająca realizację pomysłów swoich członków dotyczących rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Razem działamy, pomagamy sobie, wymieniamy się doświadczeniami.
– Po to pan zainicjował powstanie „Nasza Sprawa”? Czy może jeszcze w innym celu?
– Chciałem wspomóc ludzi chcących działać dla dobra społeczeństwa poprzez sformalizowanie grupy. Dało to nam narzędzie do szerszego działania. Zorganizowaliśmy na przykład sesję historyczną o Szarych Szeregach, sprowadziliśmy historyków z Instytutu Pamięci Narodowej do Wołomina, którzy mówili o stanie wojennym oraz o tym jak uzyskać wgląd do swojej „teczki”. Mamy na koncie bale dla członków i sympatyków Stowarzyszenia, wspólne wyjazdy do muzeum, kina, teatru, razem wynajmujemy salę gimnastyczna do uprawiania sportu, itp.
– Czy „Nasza Sprawa” to organizacja o politycznych ambicjach?
– Zdecydowanie nie. Jest to organizacja pozarządowa i na przykład dlatego spotkanie na temat Jednomandatowych Okręgów Wyborczych było czysto informacyjne a nie propagandowe. Idea JOW jest mi bliska. Sympatyzuję z Ogólnopolskim Ruchem na rzecz JOW oraz pomagam przy obecnej inicjatywie, jaką jest złożenie obywatelskiego projektu ustawy pod obrady Sejmu o wprowadzenie JOW-ów w wyborach do samorządów. Wszystkich, którzy chcieliby więcej się dowiedzieć na temat Stowarzyszenia „Nasza Sprawa” oraz JOW-ów zapraszam na stronę internetową: www.ns.org.pl.
– Czy zamierza pan wziąć udział w życiu publicznym w inny sposób niż tylko przez Stowarzyszenie? Może start w wyborach?
– Zastanawiam się, czy nie poprzeć, lub nawet zaangażować się czynnie w lokalny komitet, który popiera ideę wprowadzenia JOW-ów. Liczę na przegłosowanie w przyszłości w Radzie Miasta systemu wyłaniania przewodniczących dzielnic w jednomandatowych okręgach. To spowoduje większą aktywność społeczeństwa.
– Najbliższe wybory – planuje pan wystartować, czy nie?
– Zastanawiam się, czy znajdzie się ugrupowanie a w nim kompetentni i godni ludzie, z którymi można będzie efektywnie działać.
– A jakie są plany odnośnie działania Stowarzyszenia?
Chcemy włączyć się do ogólnopolskiej akcji „Masz głos, masz wybór”, aby zachęcić ludzi do aktywnego wzięcia udziału w wyborach i rzetelnego wybrania najlepszych kandydatów.
Dalej będziemy działać na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w naszym mieście oraz integracji i rozwoju nas samych.
– Dziękuję za rozmowę.
Jak nie ma JOW ów to uważam, że pan Skonieczny nie powinien startować w tych prumitywnych wyborach. Co innego, gdy bedzie system JOW. po co brudzić sobie ręce?