Z Jarosławem Cybulskim, dyrektorem SORAYA
w Radzyminie rozmawia Teresa Urbanowska
– Kilka dni temu zawarty został akt notarialny na zakup 10 hektarów gruntu przez firmę SORAYA na terenie Radzymina. Czy oznacza to, że rozpocznie sie rozbudowa zakładu?
– Rozmowy na temat budowy nowego zakładu toczyły sie od około dwóch lat. Zarząd spółki zastanawiał się nad lokalizacją tego przedsięwzięcia. Pomysłów było kilka. Wygrała w końcu lokalizacja w Radzyminie.
– Rozmawialiśmy na ten temat w ubiegłym roku. Wspominał Pan wówczas, że lokalizacja w Radzyminie jest brana pod uwagę jako jedna z kilku. Co w końcu zadecydowało, że będzie to właśnie Radzymin?
– Faktycznie w grę wchodziły również inne lokalizacje. Trzeba tu jednak podkreślić, że cały proces zakupu działki jak też czas jej przekształcenia na teren przemysłowy trwał w Radzyminie bardzo krótko. Dla przykładu mogę podać, że tyle samo czasu trwało uzyskanie pozwolenia na budowę ścianki działowej w naszej warszawskiej siedzibie. Za pomoc w uzyskaniu wszelkich decyzji administracyjnych w krótkim czasie, chciałbym podziękować burmistrzowi Zbigniewowi Piotrowskiemu jego zastępcy, Andrzejowi Siarnie oraz całej Radzie Miasta i Gminy Radzymin. Takim gestem podziękowania będzie w dniu 10 listopada pokaz sztucznych ogni, jakiego Radzymin jeszcze nie widział.
– Proszę powiedzieć co z faktu iż nowy zakład powstanie w Radzyminie będą mieli mieszkańcy?
– Wiadomo, że projektanta i wykonawcę będzie wybierała strona amerykańska. Wiem jednak, że firmy budujące duże inwestycje w terenie poszukują pracowników budowlanych na terenie realizacji. Dziś nasza firma to około 350 pracowników z czego w Radzyminie pracuje 250 osób. Tylko w ciągu tego roku zatrudniliśmy 100 nowych pracowników. Po wybudowaniu fabryki zatrudnimy kolejne 100 osób zaś w ciągu najbliższych 2 lat po wybudowaniu kolejne 100. Trzeba tu podkreślić, ze stanowiska jakie oferujemy, to nie są tylko stanowiska robotnicze. W naszej fabryce znajdzie też pracę młodzież po studiach. Zamiast wyjazdu do Anglii będą mogli się tu na miejscu rozwijać.
– Nie obawia się Pan, że taka inwestycja przerośnie Radzymin?
– O to jestem raczej spokojny. Na chwilę przed podpisaniem aktu notarialnego audytorzy amerykańscy sprawdzali czy wszystkie materiały przekształceniowe jakie powstały w związku z tą inwestycją są w porządku. A dumą mogę powiedzieć, że oceniono iż wszystko jest zrobione idealnie, co przy tak wymagającym kliencie jest bardzo dużym sukcesem.
– Jak długo będzie trwał cały proces inwestycyjny?
– Powinniśmy w tym nowym zakładzie rozpocząć produkcję w okresie od grudnia 2007 do marca 2008 roku – wtedy nastąpi rozruch zakładu. Nasze produkty podbijają ciągle nowe rynki a my na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie podnieść ilości naszych produktów. Zlecamy więc tą produkcję innym firmom i kooperantom. Zależy nam więc bardzo by ruszyła produkcja w nowym zakładzie w Radzyminie.
– Skoro już rozmawiamy o budowie nowego zakładu SORAYA to może warto wspomnieć o Waszych produktach?
Mówiąc o naszych produktach trudno nie wspomnieć, że wszystko to co świat wymyślił w branży kosmetycznej, jest u nas produkowane. Jesteśmy szybcy we wprowadzaniu nowinek światowej kosmetologii. Mieliśmy ogromną premierę na targach w Warszawie kosmetyków profesjonalnych na które przyjechali specjaliści z zakładów kosmetycznych z całej Polski. Zainteresowanie naszymi produktami było tak wielkie, że nas zaskoczyło. Wypuszczamy też do produkcji markę selektywną. Będzie to nowość na rynku europejskim. W tym roku otrzymaliśmy nagrodę konsumencką „Złoty Laur Konsumentów” – przeglądu gospodarczego. Jest to dla nas nagroda szczególnie ważna ponieważ na firmy głosują ludzie z całej Polski przez internet. Świadczy to o tym, ze klienci sa zadowoleni z naszych produktów. Marka nasza święci tryumfy w Polsce. Jedna z gazet handlowych w artykule poświęconym pielęgnacji twarzy – pisze, że jest tylko jedna firma w Polsce, której pozycja ciągle rośnie.
Rozmawiała Teresa Urbanowska