O spadającym bezrobociu w Powiecie Wołomińskim, rozmawiamy ze starostą Maciejem Urmanowskim.
– -Jeden z planowanych na najbliższe posiedzenie punktów programu dotyczy Powiatowego Urzędu Pracy. Czy wydarzyło się coś istotnego związanego z PUP, że trafia to na obrady Rady Powiatu?
– W moim odczuciu Urząd Pracy powinien służyć, przede wszystkim aktywizacji bezrobotnych. Nie wyobrażam sobie takiej rzeczy, że ktoś latami zarejestrowany jest jako bezrobotny i nic z tego nie wynika. Zacząłem analizować sytuację i doszedłem do wniosku, że niektóre osoby są tylko po to zarejestrowane, aby mieć pomoc z Ośrodka Pomocy Społecznej. Wydałem polecenie dyrekcji PUP, aby wszystkie oferty pracy, które posiada PUP, kierowane były do ludzi. Jeśli są bezrobotni, którzy odmawiają podjęcia oferowanej im pracy to są wykreślani z listy osób bezrobotnych i tracą status osoby bezrobotnej.
– Czy nie jest to działanie zbyt restrykcyjne?
– Uważam, że nie. Wszyscy płacimy składki, z których utrzymywane są między innymi osoby bezrobotne i urzędy pracy. Bezrobotny – to osoba, która chce podjąć pracę tylko jej nie może znaleźć. Jeżeli jednak ktoś notorycznie odrzuca oferowana mu pracę, lub pracuje na czarno, to taka osoba nie może być zarejestrowana w urzędzie pracy jako bezrobotna. Jeszcze w ubiegłym roku wskaźnik bezrobocia w naszym powiecie wynosił 19,3%, chociaż od połowy roku brakowało rąk do pracy.
– Może jednak faktycznie te osoby nie potrafią znaleźć pracy w swoim zawodzie?
– Ja zdaję sobie sprawę z tak zwanego bezrobocia strukturalnego, kiedy szukamy fachowca od budownictwa a bezrobotny jest na przykład nauczycielem. Czyli przykładowo – jest praca dla budowlańca a dla nauczyciela nie ma. Urząd Pracy może takiemu człowiekowi zaproponować przekwalifikowanie. Jeśli bezrobotny na wszystkie propozycje odpowiada „Nie, nie jestem zainteresowany” to coś tu nie gra, bo albo ma pracę na czarno, albo liczy na to, że państwo będzie go w nieskończoność utrzymywało.
– Ale nie ma sposobu na to, aby zmusić nauczyciela by został bodowlańcem…
– W moim odczuciu problem jest z ogromną ilością ludzi po licencjatach, często z nowo powstałych szkół. To jest konsekwencja zniszczenia w systemie reformy oświaty szkół zawodowych. Uczymy się głównie w liceach a potem, chcąc zdobyć zawód, robimy licencjaty.
– I co się dzieje?
– Po prostu właśnie dla ludzi z licencjatem nie ma pracy. W sumie można powiedzieć, że nie mają oni zawodów poszukiwanych na rynku pracy. I tak – z jednej strony jest bardzo duże zapotrzebowanie na rynku pracy, a z drugiej duża grupa osób bezrobotnych.
– Faktycznie muszę przyznać, że coraz więcej firm poszukuje pracowników, nie tylko przez PUP ale i przez ogłoszenia prasowe…
– Skoro tak, to skąd ponad 19 procentowe bezrobocie? Skąd biorą się ogromne koszty, które jako społeczeństwo ponosimy, właśnie na Urząd Pracy? Ja się z tym nie zgadzam.
– Czy w związku z uszczelnieniem systemu rejestracji osób bezrobotnych spadła ilość bezrobotnych w naszym powiecie?
– Tak, w sposób zdecydowany spadła. Nasze składki niech idą w dalszym ciągu na Urząd Pracy, ale niech trafiają do tych, którzy naprawdę szukają pracy, ale jej nie mają. A nie dla tych, którzy nie chcą pracować.
– Nie wiem czy bez rozwiązań systemowych da się ten problem rozwiązać…
– Jest wiele rzeczy, które bolą nas wszystkich. Utrzymujemy bezrobotnych, ale są śmieci na ulicach, albo trawa nieskoszona. Są prace społecznie użyteczne, na które powinniśmy przeznaczać znacznie większe pieniądze niż przeznaczamy. Nie podpisałem ostatnio propozycji przygotowanej przez PUP dotyczącej właśnie pieniędzy na sfinansowanie takich prac społecznie użytecznych, gdyż zaproponowano, w mojej ocenie, zbyt niską kwotę. Bezrobotny powinien mieć szansę podjęcia pracy. Jeśli nie ma chwilowo takiej, jaką by sobie docelowo życzył, to niech porobi przez czas jakiś coś innego i zarobi na swoje utrzymanie.
– W takim razie jakie mamy obecnie bezrobocie w naszym powiecie?
– – 30 czerwca ubiegłego roku było 12 365 bezrobotnych co stanowiło 19,1 %, zaś obecnie na dzień 31 maja mamy 9 012 bezrobotnych czyli 13,9%.
Rozmawiała
Teresa Urbanowska