W niedzielę 22 maja 2005 roku w Wołominie, przy kościele M.B. Częstochowskiej, ksiądz biskup Stanisław Kędziora i ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski w 65. rocznicę zbrodni poświęcili Krzyż Katyński. Oto słowa powitania wygłoszone przez inicjatora budowy pomnika Kazimierza Andrzeja Zycha:
Ekscelencjo, Księże Biskupie, Szanowni Goście, Drodzy Mieszkańcy Wołomina i Powiatu Wołomińskiego
Czcimy dzisiaj pamięć i oddajemy hołd kilkudziesięciu tysiącom oficerów Wojska Polskiego, Policji, inteligencji i osób cywilnych pomordowanych przez Związek Sowiecki w Katyniu, Twerze, Charkowie i innych miejscach Golgoty Wschodu w 65. rocznicę tego ludobójstwa.
Jako przedstawiciel Komitetu Budowy Pomnika który za chwilę odsłonimy, chcę w paru słowach przypomnieć jak doszło do jego powstania. W listopadzie 2004 roku zwróciły się do mnie rodziny pomordowanych na Wschodzie, oraz inne osoby, o pomoc w uczczeniu ich bliskich, a także tych wielu już zapomnianych z Powiatu Wołomińskiego. Powoływali się oni na artykuły z „Naszego Dziennika” księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego, Kapelana Rodzin Katyńskich w których drukowane są od kilku miesięcy kalendarze imienne pomordowanych przez stalinowskie NKWD. Ksiądz Peszkowski wielokrotnie apelował o pamięć i o godne obchody 65. rocznicy tej zbrodni.
Wspólnie z proboszczem tej parafii Sylwestrem Sienkiewiczem powołaliśmy Komitet Budowy Pomnika który rozpoczął swoją pracę w pierwszych dniach grudnia ubiegłego roku. W skład Komitetu weszli jeszcze: Aleksander Żmudzki, Józef Radzio, Jan Tokarski i Andrzej Saulewicz. Od samego początku działania Komitetu otrzymywaliśmy dużą pomoc organizacyjną od Starostwa Powiatu Wołomińskiego. Wybrana została lokalizacja, projekt i wykonawca pomnika. Poprzez regionalne media, ogłoszenia parafialne w całym powiecie oraz korzystając z opracowań historycznych rozpoczęliśmy żmudną pracę wyszukiwania nazwisk pomordowanych z Ziemi Wołomińskiej. Z pomocą NSZZ Solidarność i wołomińskiego harcerstwa rozpoczęliśmy zbiórkę środków pieniężnych i materialnych na budowę pomnika. Z chwilą pozyskania pierwszych funduszy, w kwietniu rozpoczęła się budowa odsłanianego dzisiaj pomnika.
W marcu br. na uroczystej Mszy świętej w kościele św. Anny w Warszawie Komitet Katyński przekazał Komitetowi urnę z ziemią z miejsc mordu z Katynia, Charkowa, Miednoje, Kuropat i Bykowni, zaś ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski przyjął honorowy patronat nad budową wołomińskiego pomnika oraz nad uroczystościami 65. rocznicy zbrodni katyńskiej obchodzonymi w Powiecie Wołomińskim.
Z tego miejsca pragnę gorąco podziękować członkom Komitetu Budowy pomnika, oraz wszystkim wspierającym to szczytne przedsięwzięcie, za ich pracę i wkład w uczczenie 65. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Szanowni Państwo. Wkład wszystkich wymienionych przeze mnie osób i firm pozwolił na godne uhonorowanie pamięci o naszych Rodakach, którym okrutny los nie dał doczekać wolnej Ojczyzny. Dzisiaj, kiedy kat nie przyznaje się do ludobójstwa, a Unia Europejska odmawia uczczenia minutą ciszy ofiar zbrodni katyńskiej i nie chce zapisu w rezolucji o skutkach Jałty, paktu Ribbentrop – Mołotow i o napaści 17 września 1939 roku Związku Sowieckiego na Polskę, winniśmy szczególnie bronić prawdy historycznej. Historia Polski jest wielką skarbnicą naszego Narodu. Wciąż wraca w naszym życiu wspomnieniami wielkich, narodowych wydarzeń, stając się niezastąpioną nauczycielką i wychowawczynią kolejnych pokoleń. Pamiętajmy, że Naród bogaty jest historią, bezcenną pamiątką o przodkach.
Podziękowanie
Dziękuję gorąco tym, którzy finansowo, materialnie i organizacyjnie wspierali budowę Pomnika Katyńskiego w Wołominie. Serdecznie dziękuję wykonawcom pomnika Tadeuszowi i Piotrowi Kaczmarczykom i Aleksandrowi Żmudzkiemu za wykonanie metaloplastyki zdobiącej pomnik. Dziękuję: Andrzejowi Saulewiczowi, Tadeuszowi Gołębiewskiemu, Rodzinie Tokarskich; Jadwidze, Kazimierzowi, Zygmuntowi, Janowi i Józefowi, Firmie Rondo, Jerzemu Szpańskiemu, Barbarze i Janowi Myszk, Zakładowi Energetyki Cieplnej z Prezesem Edwardem Olszowym, NSZZ Solidarność, Firmie Sobsmak, ks. Janowi Sikorze, Bankowi Spółdzielczemu z Prezesem Janem Bajno, Zenonowi Witkowi, Romualdowi Kalinowskiemu, Dariuszowi Szymanowskiemu, Teresie i Zenonowi Chomielom, Zygmuntowi Gierajowi, Janowi Kaczmarczykowi, Wiesławowi Kaczmarczykowi, Firmie Krol, Bogdanowi Zychowi, Ryszardzie Kurek, Janowi Beredzie, Kazimierzowi Tarapacie, Krzysztofowi Plonce, Jerzemu Bańkowskiemu, Łucji Białobrzeskiej, Starostwu Powiatu Wołomińskiego a szczególnie Staroście Konradowi Rytlowi. Burmistrzom i Wójtom gmin naszego powiatu, orkiestrze miejskiej pod batutą Łukasza Wojakowskiego, chórowi miejskiemu, Elżbiecie i Andrzejowi Kuczko prasie regionalnej, a zwłaszcza Zbigniewowi Grabińskiemu oraz Teresie i Edwardowi Urbanowskim z Życia Powiatu Wołomińskiego, Wieściom Podwarszawskim i Faktom. Serdecznie dziękuje mieszkańcom Wołomina i Powiatu Wołomińskiego bez których życzliwości ten pomnik by nie powstał. Kazimierz Andrzej Zych
gratuluję , pomnik na każdej ulicy. Szkoda, że nie jest to dzieło tych którzy maja coś ze sprawą wspólnego, mam na myśli kombatantów. Szkoda , ze takie pomniki powstają jako manifestacja przedwyborcza a na dodatek uczyniona przez takich ktorzy przywłaszczaja sobie własność tradycji i historii. Czy nie ma ludzi bardziej godnych? Czy musimy ciagle tolerowac uzurpatorów? Panie Pan juz sie ogłosil właścicielem tradycji 1920 roku, właścicielem tradycji solidarnosciowych, teraz ogłasza sie Pan właścicielem kolejnej rzeczy. Czego właścicielem teraz Pan sie ogłosi?
gratuluję , pomnik na każdej ulicy. Szkoda, że nie jest to dzieło tych którzy maja coś ze sprawą wspólnego, mam na myśli kombatantów. Szkoda , ze takie pomniki powstają jako manifestacja przedwyborcza a na dodatek uczyniona przez takich ktorzy przywłaszczaja sobie własność tradycji i historii. Czy nie ma ludzi bardziej godnych? Czy musimy ciagle tolerowac uzurpatorów? Panie Pan juz sie ogłosil właścicielem tradycji 1920 roku, właścicielem tradycji solidarnosciowych, teraz ogłasza sie Pan właścicielem kolejnej rzeczy. Czego właścicielem teraz Pan sie ogłosi?
Pan Zych chyba chce byc uważany za lokalnego męza stanu…Załosne