O ratowaniu rzeki Czarnej i lasach rozmowa z Markiem Szczepanowskim, radnym mareckim, członkiem Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Bezpieczeństwa Publicznego i Ochrony Środowiska.
– Rada zazwyczaj zajmuje się sprawami ściśle związanymi
z funkcjonowaniem miasta, takimi, jak kanalizacja, czy komunikacja. Tymczasem Pan porusza sprawę regulacji małej rzeczki. Jaki jest powód zajmowania się, w gruncie rzeczy, błahą sprawą?
– Po pierwsze idzie nie o regulację całej rzeki, a o ingerencję tylko
w jeden fragment jej pływu. Chodzi o przegrodę rzeki, jaz, który został częściowo zerwany. Jest to rezultat przyboru wód. W efekcie rzeka wytyczyła sobie nowe koryto, i nie można magazynować wody na miesiące letnie, co wpływa na cały dalszy bieg rzeki i na jej losy w czasie suszy. W ubiegłym roku, w czasie upałów, rzeka Czarna prawie wyschła, pozostały wręcz tylko kałuże w jej korycie. Ma to wpływ na okoliczny las. Nie jest to byle jaki las. Rzeka Czarna jest częścią ekosystemu leśnego Uroczyska Czarnej Strugi i dwóch rezerwatów: Rezerwatu Łęgi Czarnej Strugi i projektowanego Rezerwatu Puszcza Słupecka. Zerwany jaz może być przyczyną wysychania rzeki i, w dalszej kolejności, degradacji lasów w obu rezerwatach. Po drugie, wszyscy w jakiś sposób korzystamy z tego lasu. Albo spacerując po nim, albo chociaż wdychając czyste powietrze, jakiego dostarcza.
– Czy informacja o wysychaniu rzeki dotarła do Pana od wyborców?
– Sam to zobaczyłem. Od wielu lat spaceruję z rodziną wzdłuż Czarnej i mogę powiedzieć, że jestem tą rzeką zauroczony. Bardzo piękne zakola, krystalicznie czysta woda o poziomie jednego metra.
W lesie wokół widziałem sarny, dziki, bobry, kiedyś zobaczyłem trzy bobry złączone nosami w kształt znaku Mercedesa. W rzece pływały ławice ryb, kaczki. W ubiegłym roku było mi przykro, kiedy widziałem, jak rzeka wysycha. Chciałem coś zrobić, a gdy zostałem radnym musiałem coś zrobić. Czwartego stycznia, na posiedzeniu Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Bezpieczeństwa Publicznego
i Ochrony Środowiska, w której kompetencjach leży dbanie
o środowisko naturalne, opowiedziałem o swoim pomyśle. Został on przyjęty z wielkim entuzjazmem. Z miejsca zostałem wybrany przez komisję do zajęcia się sprawą rzeki Czarnej. Do pomocy zgłosił się Jan Waldemar Orłowski, który, ze względu na swoje zainteresowania i czynne członkowstwo
w Mareckim Kole Polskiego Związku Wędkarskiego, będzie bardzo cenny w walce o rzekę.
– Co może zrobić rada?
– Zbierzemy materiały na temat rzeki i niezbędne opinie zainteresowanych urzędów. Zwróciłem się już do nadleśnictwa Drewnica. Niezbędny będzie kontakt z instytucjami powiatowymi i wojewódzkimi. Następnie doprowadzimy do naprawy jazu. Proste, prawda? Jednak trzeba napisać wiele listów i wykonać wiele telefonów. Są fundusze europejskie na inwestycje w zakresie ochrony środowiska. Na ich uruchomienie też liczę. Na pewno nie będziemy sami
w tych staraniach. Rzeka przepływa przez tereny kilku gmin, od Halinowa, przez gminę Radzymin do gminy Nieporęt. Zainteresujemy władze tych gmin sprawą.
– Czy sama naprawa jazu wystarczy?
– Muszę powiedzieć, że po naprawie jazu, same bobry dokończą resztę. Regulacja rzeki w lesie dokona się w sposób naturalny. Ale trzeba dać przyrodzie szansę.
Rozmawiał Paweł Tyliński
Rezerwat Przyrody Puszcza Słupecka został utworzony na mocy Zarządzenia Ministra Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 31 grudnia 1993 roku Celem ochrony jest zachowanie zróżnicowanych zbiorowisk leśnych i łęgów, grądów i borów, z bogatymi stanowiskami roślin chronionych, rzadkich i zagrożonych wyginięciem (wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity, paprotka zwyczajna, kilka gatunków storczyków, konwalia majowa). Powierzchnia – 160,56 ha—>projektowany sic!!!. Gwoli uściślenia położony jest na terenie gminy NIEPORĘT.