O niepokoju jaki wśród samorządowców naszego powiatu wywołuje ciągle odkładany problem poprawy dojazdu do Warszawy, pisaliśmy na naszych łamach nie tak dawno. Czy wtorkowa konferencja prasowa marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika powinna ten niepokój rozwiać?
Z zapowiedzi wynika, że w ciągu najbliższych trzech lat zarząd województwa przeznaczy na remonty i modernizację dróg na Mazowszu 900 mln zł. Poinformował o tym we wtorek 14 lutego na konferencji prasowej marszałek województwa Adam Struzik.
Za taką kwotę w planach jest przebudowa 730 km dróg. W samych tylko okolicach Warszawy na poprawę stanu dróg zarząd chce wydać do końca 2008 r. 460 mln zł. Wyremontowanych zostanie m.in. 6 dróg wyjazdowych z Warszawy – do Leszna, Góry Kalwarii, Pruszkowa, Węgrowa, trasa przez Zielonkę, Wołomin, Tłuszcz do Wólki Kozłowskiej oraz droga wzdłuż Wału Miedzeszyńskiego w stronę Dęblina – do granicy województwa. Czyżby to oznaczało, że jest szansa na zakończenie problemów mieszkańców naszego powiatu z dojazdem do Warszawy? O tym może jeszcze za wcześnie mówić.
Ostrożnie do tematu podchodzą burmistrzowie naszych gmin, chociaż w wystąpieniu Marszałka padły konkretne kwoty na remont i modernizację dróg: 634 na odcinku Warszawa, Wołomin, Wólka Kozłowska – kwota 31,5 mln zł oraz 631 Marki – Nowy Dwór Maz. – kwota 37,7 mln zł, przebiegających przez powiat wołomiński.
– Choć kwota jest niemała to nie jest na razie określone co za nią będzie zrobione – usłyszeliśmy niejednokrotnie. Zdania jednak są tu podzielone. – Jesteśmy zadowoleni z tego faktu, bo jest to efekt naszego ostatnego spotkania z Panem Marszałkiem kilka tygodni temu. Jeszcze na początku tego roku takiej pozycji jak modernizacja jednej czy drugiej drogi nie było w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym Województwa. Kwota jaką się podaje, choć nie powiedziano jeszcze o programie rzeczowym, jest niemała. Za te pieniądze można już wiele zrobć. Dla przykładu podam, że to co zrobiono w ostatnm czasie na dcinku tej drogi w Zielonce kosztowało
1 milion 800 tysięcy złotych – mówi Jerzy Mikulski, burmistrz Wołomina. Województwo chce uzyskać dodatkowe środki unijne na 3 projekty za 123 mln zł. Dotyczą one drogi z Płocka do miejscowości Góra, odcinka ze Starych Babic do Warszawy i z Nowego Miasta nad Pilicą do granicy województwa.
Z danych Urzędu Marszałkowskiego wynika, że na Mazowszu jest 2 tys. 816 km dróg wojewódzkich. Do remontu kwalifikuje się blisko 1 tys. 700 km. Pozostałe 1 tys. 100 km już wyremontowano lub są w dobrym stanie.
Teresa Urbanowska
Droga 634 chyba przejdzie do historii jako symbol nieudacznictwa. Od Bóg wie jakiego czasu nam obiecywano poprawę tej drogi i de facto nie robiono nic. Jeden wesołek obiecywał nam połączenie z Trasą Siekierkowską przy okazji parę wiaduktów. Drugi nazywający się koordynatorem od dróg wojewódzkich w powiecie wołomińskim jedyną rzecza jaką zrobił to sygnalizację świetlną w Ząbkach, żeby korki zaczynały się dużo wcześniej itd. itd. Zbliżają się wybory i znów nam będą obiecywali modernizację drogi 634. Nie dajmy się nabrać. Nieudacznik będzie zawsze nieudacznikiem i czym szybciej się go pozbędziemy tym lepiej dla nas.
P.S. Pani Tereso! Dlaczego Pani mąż nie podziela Pani optymizmu w temacie „droga 634”?
zaz – po pierwsze – gdzie znalazłeś ten optymizm?
wskaż mi to miejsce bo jakos sama go nie mogę dostrzec. Z tego tekstu nie wynika ani pesymizm ani optymizm. Jest to w zasadzie informacja o tym co się wydarzyło kilka dni temu i przypomnienie tego co stało się jakis czas wcześniej. Zauważ, ja nie pisze felietonów. Staram się jedynie poszukiwac wśród całej masy informacji i wydarzeń róznej rangi takich, które w jakiś sposób nas dotyczą i w moim odczuciu, podkreślam raz jeszcze w moim odczuciu są dla nas wazne, wpływaja na to czy nasz region się rozwija i tak dalej i tak dalej. Nie prezentuję na ogół swojego stanowiska w sprawie o której pisze i to na razie byłoby na tyle
Teresa! Jesteś miłą kobietą. Dobrze, że wszędzie doszukujesz się pozytywów. Ja jadąc drogą 634 myślę, że wszystko zło zprzysięgło się na ten nasz Wołomin. Jeździłem ostatnio po ościennych powiatch odnosłem wrażenie że naszych smorządowców Wołomin wcale nie interesuje, albo sa tak nieudaczni, że aż wstyd. Pozdrawiam
Warto jednak pwoiedzieć że pieniadze na remont drogi 634 pochodzić będą nie ze śródków własnych ale z FUNDUSZY UNIJNYCH co oznacza ze remont drogi nie może być opóźniony i musi być na wsyokim poziomie więc jest nadzieja. Fundusze Unijne wymuszają na korzystajacych z nich pożądne ich wykorzystanie
Nasza „ukochana” droga do W-wy zawsze wzbudzała i wzbudzać będzie emocje. Ale kochani, tylko spokój. Założę się, że droga z prawdziwego zdarzenia powstanie nie wcześniej niż za 10 lat. Dojazd do stalicy diametralnie poprawi się, gdy zostanie zbudowana duża obwodnica Warszawy w tym oczywiści najbliżej nas tzw. Wschodnia Obwodnica Warszawy. Wcześniej nie ma na co liczyć. A do tego czasu co? Najlepiej hibernacja. Budzimy się za 10 lat i cywilizowany dojazd do W-wy powinien być. Pozdro
jeżdze czesto drogą 634 i szlak mnie trafia,na zachodzie nie dopuszczalne jest by dojazd do stolicy był w takim opłkamym stanie.Mikulski i Solis tę drogę mają w dupie,więc nie wiem kto ją wyremontuje.
Podzielam zdanie tych, którzy uznają, że nikogo z samorządowców dojazd z Wołomina do W-wy nie obchodzi. To niestety jest widoczne gołym okiem. Po prostu nic się nie dzieje w tym temnacie. Pan Mikulski, mam wrażenie, czeka na cud (teraz się „zahaczył” na nadziei, że EURO 2012 pprzyjdzie z pomocą), który jak się zdarzy to się bedzie mógł nim pochwalić jak własnym sukcesem a jak się nie zdarzy to trudno. Tymczasem każdy rozsądny i dobry gosppodarz, mający na celu nie tylko wygodę mieszkańców ale i przyszłość regionu jakim zarządza, przede wszystkim działałby w celu poprawy dojazdu do stolicy. Inaczej bedzie u nas zawsze najbardziej zapyziale w stosunku do innych kierunków. Ale po co Pan Mikulski ma dbać o drogę ? Przecież jego miejsce pracy jest oddalone od domu zapewne w granicach 2-3 km. Nie pojmuję jak można nie rozumieć, że praca w W-wie to są realne środki dla tego powiatu (choćby z podatków dochodowych ludzi znajdujących pracę w stolicy). WSTYD !!! Że też nikomu z samorządowców nie zależy na tym by przejść w chwale do historii, bo zapewne ten kto w końcu tę drogę z Mazowieckim Zarządem Dróg „wywalczy” (też myślę, że najwcześniej za 10 lat, jeśli nadal to będzie tak wyglądać jak wygląda) będzie wychwalany przez wiele lat.
Sama już waham się coraz bardziej, czy nie rzucić tego zapyziałego miejsca i nie przenieść się gdzieś bliżej normalności. A mysli te mam zawsze przede wszystkiim jak jadę do pracy i jak wracam z niej. 1,5 godziny – czyli 3 godziny dziennie stracone w sznurze aut !