10 i 11 lipca w Skansenie, założonym przez Wojciecha Urmanowskiego, królowały swojskie smaki, biesiadna muzyka i przaśna atmosfera dawnej wsi. „Smaki Nadbużańskie” wspaniale wkomponowały się w malownicze tereny Parku Kultury Ludowej.Kuligowski Skansen to miejsce, które odwiedzić po prostu trzeba. Wojciech Urmanowski stworzył tu prawdziwą perełkę na turystycznej mapie Mazowsza. W tym miejscu, które z roku na rok staje się coraz doskonalsze i niezwykle realistyczne, można poczuć się jak za dawnych czasów. Zapach siana, chłód panujący w stodole, starodawne przyrządy, okazałe wozy, stylowe rzeźby, smak wiejskiego jadła, pokazy kowalstwa, wyplatania koszy, czy lepienia w glinie… to tylko nieliczne atrakcje tego miejsca. A walorów Skansen ma o wiele więcej. Najlepiej można się o tym przekonać, odwiedzając Kuligów. Skansen otwarty jest od 1 maja do 30 września w godzinach 11.00 ? 18.00. Zaś od 1 października do 30 kwietnia zwiedzanie jest możliwe po uprzednim telefonicznym umówieniu (numer telefonu dostępny na stronie http://skansen.powiatwolominski.pl/).
Jeszcze większych wrażeń można doznać uczestnicząc w licznych imprezach, które w sezonie organizowane są na terenie Skansenu. Ostatnia z takich imprez – „Smaki Nadbużańskie” ? udowodniła, że ludzie tęsknią za wsią, dawnymi czasami i lubią zasmakować naturalnych, wiejskich produktów, zatańczyć przy swojskiej muzyce, poczuć ludowe klimaty…
– Chcemy, by Skansen był żywy. Dlatego rzeczy, które tu prezentujemy nie są konserwowane. – mówi Andrzej Kozłowski, Wiceprezes Fundacji Dziedzictwo Nadbużańskie w Kuligowie ? Wszystkiego można dotknąć, powąchać. Z wizyty w naszym Skansenie ludzie są zadowoleni, mówią, że jest u nas klimat. – dodaje pan Andrzej.
Wojciech Urmanowski na ?Smaki Nadbużańskie? zaprosił osoby i firmy wytwarzające tradycyjne produkty. Nie zabrakło domowych pierogów i pyz, wędzonych kiełbas, miodów, słynnych korynckich serów, swojskiego chleba ze smalcem i wielu innych smakowitych produktów. Po raz pierwszy pojawiła się kuchnia polowa, oferująca między innymi bigos, czy grochówkę. Można było też zaopatrzyć się w wyroby rękodzielnicze. Okoliczni twórcy sprzedawali na przykład: biżuterię, gliniane naczynia, drewniane zabawki, wiklinowe kosze, obrazy, wycinanki, serwety i inne ludowe przedmioty.
– Współpracujemy na stałe z Ośrodkiem Dokumentacji Etnograficznej i jego dyrektor ? Jolantą Boguszewską. Staramy się przyciągać też ludzi ?zakręconych?, którzy czują te klimaty. – wyznaje Andrzej Kozłowski. – Wiele osób przynosi nam eksponaty, które wcześniej leżały gdzieś u nich w domu. Chcemy, by ludzie poczuli tu swoją małą ojczyznę.
?Smaki Nadbużańskie? to nie pierwsze wydarzenie w tym sezonie. Okazuje się, że tuż przed ?Smakami…? studenci III i IV Etnografii odbywali tu tygodniowe praktyki, w ramach których opisywali wszystkie eksponaty z kuźni. Finalnie mają wydać publikację, którą przekażą też Fundacji Dziedzictwo Nadbużańskie. Ponadto przez cały czerwiec przyjeżdżały do Kuligowa dzieci na warsztaty tematyczne. – Po terenie Skansenu oprowadzaliśmy grupy od przedszkola do gimnazjum. – mówi pan Kozłowski ? Dzieci mogły poznać tajniki kowalstwa, zobaczyć jak robi się gliniane naczynia, jak wyplata się kosze, próbowały młócenia cepem, czy piłowania bali starodawną piłą. – opowiada pan Andrzej ? Chodziliśmy też nad Bug, gdzie opowiadałem im o ptakach zasiedlających te tereny. Dzieci mogły spędzać czas w otoczeniu pobliskich łąk, na których na co dzień pasą się krowy i konie.
Kto jeszcze nie odwiedził Skansenu, powinien udać się tam jak najprędzej. A kto już odwiedził wraca tam i bierze udział w kolejnych imprezach.
Sylwia Kowalska